Wołodymyr Zełenski zasugerował, że o przyszłości Donbasu Ukraińcy powinni zdecydować w referendum. Kreml jednak sądzi, że "cały Donbas należy do Rosji". "Z polskiej historii musimy pamiętać, że mocarstwa zachodnie chętnie handlowały cudzymi terytoriami. Z tego tytułu myślę, że dla administracji Trumpa, jeżeli miałby być pokój, Donbas może być kartą przetargową, wielkim ustępstwem Ukrainy wobec Rosji. Dla nich jest to istotne z punktu widzenia strategicznego, bezpieczeństwa oraz z punktu gospodarczego. Wszystkie propozycje mówiące o strefie wolnego handlu są swego rodzaju próbą zachowania istniejącego status quo w Donbasie. Tak, aby Amerykanie byli zainteresowani zawarciem pokoju na zasadzie, że linią rozejmu jest obecnie zajmowana linia frontu. Widać wyraźnie, że Rosja próbuje grać o całą stawkę" – mówił w rozmowie z Kubą Śliwińskim w Radiu RMF24 dr Łukasz Stach z Uniwersytetu Jagiellońskiego.