Prokuratura w Mediolanie wszczęła śledztwo w związku z doniesieniami, że w latach 90. XX wieku, podczas wojny w Bośni i Hercegowinie, organizowano podróże do oblężonego Sarajewa, by ich uczestnicy mogli strzelać do cywilów. "Jest nawet droga, która nazywa się ‘aleja snajperska’, gdzie ludzie byli bardzo łatwym celem. Były różne cenniki za kategorie wiekowe, płeć. Liczba ofiar była bardzo duża. (…) Ponad 5 tys. osób to byli cywile, z czego ponad 1600 to dzieci. Sprawa jest bardzo bulwersująca. Tu czynnik międzynarodowy walczy po obu stronach i w tamtej wojnie też tak było. A tutaj chodzi o to, że bogaci ludzie jeździli tam, żeby zabijać innych ludzi" – mówił w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim w Radiu RMF24 Tomasz Żornaczuk z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, koordynator Programu Europa i analityk ds. Bałkanów Zachodnich.