Aplikacja Google Maps pokazywała wczoraj, że wiele odcinków autostrad w całych Niemczech jest zamkniętych, najczęściej w okolicach największych miast m.in. - Hamburga, Berlina czy Frankfurtu. Według "Bilda" awaria aplikacji obejmowała też część Belgii i Holandii. "Tutaj prawdopodobnie mieliśmy do czynienia albo z błędem, albo jeśli rzeczywiście była to ingerencja człowieka, to ja bym powiedział, że bardziej chodziło o trolling. Może ktoś Niemców nie lubi i chciał, żeby właśnie pobłądzili, zanim dojadą na swoje wakacje" - mówił w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim na antenie Radia RMF24 Piotr Konieczny, redaktor naczelny portalu Niebezpiecznik.
Piątek, 30 maja
Podcast: Rozmowy w Radiu RMF24
Dziennikarze Radia RMF24 wraz z ekspertami rzeczowo i konkretnie komentują najważniejsze tematy; tłumaczą zawiłości polityki i ekonomii; pomagają zrozumieć, co dzieje się w Polsce i na świecie. Szukasz więcej informacji? To podcast dla Ciebie!



