W nocy doszło do największego ataku powietrznego Rosji na Ukrainę od początku trwającej ponad trzy lata wojny. Siły rosyjskie wystrzeliły na terytorium Ukrainy ponad 350 dronów i 9 pocisków manewrujących. "Rosja czuje, że obecnie panuje na froncie pewien impas, żadna ze stron nie jest w stanie w sposób zadowalający przepchnąć swojej linii frontu, więc takie ataki są najbardziej skuteczne z dwóch przyczyn. Po pierwsze, jeśli chodzi o drony, to jest to zaleta pod względem stosunku kosztów, do określonych zysków. (…) Druga sprawa to po prostu wywieranie presji i na Kijów, i na Zachód, by pokazać, że jednak te wszelkie rokowania do niczego nie będą prowadzić" - mówił w rozmowie z Bogdanem Zalewskim na antenie Radia RMF24 Wojciech Kozioł z portalu Defence24.