W środę premier Donald Tusk poinformował, że objęty sankcjami rosyjski statek z "floty cieni" wykonywał podejrzane manewry w pobliżu kabla energetycznego łączącego Polskę ze Szwecją, jednak po skutecznej interwencji polskiego wojska odpłynął do jednego z rosyjskich portów. "Sam przebieg kabla jest w pewnym sensie tajemnicą. Mniej więcej wiemy, na jakim odcinku on jest położony, więc ta jednostka za pomocą prawdopodobnie systemu sonarowego usiłowała wyszukać ten kabel na dnie morza i następnie najprawdopodobniej spuściłaby kotwicę i próbowałaby go po prostu przerwać. To standardowe, że tak powiem, zachowanie floty cieni, z którą mieliśmy już wcześniej do czynienia" - mówił w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim na antenie Radia RMF24 Piotr Mickiewicz, komandor rezerwy Marynarki Wojennej.