"Wiemy, że brakuje wszystkiego wody, prądu, żywności. (…) Standardem jest życie w namiocie, bo prawie wszyscy ludzie, którzy mieszkają w Strefie Gazy, mówi się, że od 90 proc. do 100 proc. zostało wewnętrznie przesiedlonych. To znaczy, że musieli opuścić swoje domy, które zostały zbombardowane, okradzione, że nie ma do nich bezpiecznego powrotu, więc takim standardem jest namiot. Brakuje żywności. Trudno sobie czasem wyobrazić, co znaczy głód dla tych ludzi. To np. jedzenie, ciecierzycy raz na kilka dni czy gotowanie posiłku z wody z przyprawami" - mówiła w rozmowie z Tomaszem Terlikowskim na antenie Radia RMF24 Dominika Chylewska z Caritas Polska.