Siły rosyjskie przeprowadziły w środę rano zmasowany atak rakietowy na terytorium Ukrainy. "O północy w całej Ukrainie były alarmy bombowe. Były atakowane obiekty krytycznej infrastruktury w obwodzie lwowskim. Są problemy, ale na dzisiaj żyjemy. Światło jest, ogrzewanie jest. Dzieci później poszły do szkoły, ale wszystkie poszły. Wszystko pracuje, ale jest problem, bo nie mamy dużo tego wyposażenia, żeby te wszystkie rakiety zniszczyć i potrzebujemy nowych systemów antyrakietowych" - mówił w rozmowie z Bogdanem Zalewskim na antenie Radia RMF24 Andrij Sadowy, mer Lwowa.