Obywatel Wielkiej Brytanii Graham Phillips, były urzędnik państwowy i znany propagandysta prorosyjski, znalazł się w centrum międzynarodowego śledztwa dotyczącego zbrodni wojennych popełnionych podczas konfliktu na Ukrainie. To pierwszy przypadek, gdy obywatel Wielkiej Brytanii może stanąć przed sądem za naruszenie Konwencji Genewskich w związku z wojną rosyjsko-ukraińską – informuje "The Sun". Phillips zamieścił w sieci wstrząsające nagrania, na których świnie jedzą zwłoki ukraińskiego żołnierza.

REKLAMA

  • Graham Phillips, 46-letni Brytyjczyk mieszka w Mariupolu i znany jest z prorosyjskiej działalności medialnej.
  • Jest podejrzany o naruszenia prawa międzynarodowego i Konwencji Genewskich.
  • Mężczyzna publikował kontrowersyjne nagrania z profanacją ciał ukraińskich żołnierzy.
  • Phillips nie wykazuje skruchy, twierdzi, że dokumentuje rzeczywistość i nie złamał prawa, a cała sprawa to polityczna nagonka.
  • Jeśli zostanie oskarżony, będzie pierwszym Brytyjczykiem sądzonym za zbrodnie wojenne związane z konfliktem na Ukrainie.
  • Więcej informacji z Polski i ze świata znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl

Szokujące nagrania i zarzuty

Graham Phillips, 46-letni Brytyjczyk mieszkający obecnie w okupowanym przez Rosję Mariupolu, od lat znany jest z działalności medialnej na rzecz Kremla. Śledczy z brytyjskiego zespołu ds. zbrodni wojennych prowadzą wobec niego postępowanie dotyczące licznych naruszeń prawa międzynarodowego, w tym Konwencji Genewskich. Najbardziej bulwersujące są nagrania, które Phillips publikował w internecie.

Jedno z nich, opublikowane w sierpniu 2022 roku, przedstawia rosyjskiego żołnierza, który w obecności Phillipsa pokazuje dokumenty tożsamości poległego ukraińskiego żołnierza. W tle widać świnie zjadające szczątki ofiary.

Phillips, zamiast zareagować, komentuje sytuację w sposób drwiący i poniżający, zachęcając zwierzęta do dalszego żerowania. W pewnym momencie padają słowa: "To bufet! On też je! Mniam, mniam i jeszcze raz mniam! Nawet się nie wstydzą". W innym fragmencie Phillips triumfalnie stwierdza: "Okazuje się, że był komuś potrzebny".

Takie zachowanie, według ekspertów od prawa międzynarodowego, jest jawnym naruszeniem artykułu 34. Konwencji Genewskiej, który nakazuje szacunek wobec zwłok poległych i zakazuje ich profanacji. Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża podkreśla, że wszystkie strony konfliktu muszą podejmować wszelkie możliwe środki, by zapobiegać bezczeszczeniu ciał.

Poniżanie jeńców wojennych

To jednak nie jedyny zarzut wobec Phillipsa. Śledczy analizują także jego udział w nagraniu wywiadu z brytyjskim jeńcem wojennym, Aidenem Aslinem. W kwietniu 2022 roku Phillips opublikował 44-minutowy film, na którym przesłuchuje zakutego w kajdanki i pobitego Aslina, byłego żołnierza ukraińskiej piechoty morskiej. W trakcie rozmowy Phillips sugeruje, że Aslin zasługuje na karę śmierci, nazywając go najemnikiem.

Wielu brytyjskich parlamentarzystów uznało to za rażące naruszenie Konwencji Genewskiej, która zakazuje upokarzania i wykorzystywania jeńców wojennych do celów propagandowych. Byli jeńcy, w tym Shaun Pinner, który również był przetrzymywany przez Rosjan, podkreślają, że Phillips nie tylko dokumentował, ale aktywnie uczestniczył w przesłuchaniach, które odbywały się w warunkach izolacji, zagrożenia życia i torturach.

Międzynarodowe śledztwo i współpraca służb

Brytyjska policja potwierdza, że śledztwo w sprawie Phillipsa prowadzone jest od marca 2022 roku. Funkcjonariusze współpracują z Prokuraturą Koronną oraz partnerami międzynarodowymi, w tym ze Stanami Zjednoczonymi. Przesłuchiwani są świadkowie, w tym byli jeńcy wojenni, tacy jak amerykański weteran Alex Drueke, który był przetrzymywany przez rosyjskie siły przez ponad trzy miesiące.

Drueke ujawnił, że brytyjscy śledczy odwiedzili go w Alabamie, by zebrać szczegółowe informacje na temat działań Phillipsa podczas jego niewoli. Sprawdzane są okoliczności nagrań, pytania zadawane przez Phillipsa oraz to, czy był świadomy sytuacji jeńców i obecności strażników podczas wywiadów.

Phillips odpiera zarzuty i prowokuje

Sam Phillips nie wykazuje skruchy. W rozmowach z mediami utrzymuje, że nie widzi powodu, by ingerować w sytuację ze świniami, argumentując, że ukraińscy żołnierze "przybyli do Donbasu, by mordować cywilów", a jego działania są formą dokumentowania rzeczywistości. W odniesieniu do wywiadów z jeńcami twierdzi, że nie złamał żadnych przepisów międzynarodowych, a całą sprawę uważa za polityczną nagonkę.

Phillips, objęty sankcjami przez rząd brytyjski i przebywający pod ochroną rosyjskich władz, deklaruje, że jest patriotą i w przyszłości zamierza wrócić do Wielkiej Brytanii. Zapewnia, że w razie postawienia zarzutów będzie współpracował z wymiarem sprawiedliwości.

Jeśli Graham Phillips zostanie formalnie oskarżony, będzie pierwszym Brytyjczykiem sądzonym za zbrodnie wojenne związane z konfliktem na Ukrainie. Dotychczas jedynym przypadkiem w historii Wielkiej Brytanii, gdy żołnierz został skazany za zbrodnie wojenne, był sierżant Alexander Blackman, który w 2013 roku został uznany za winnego zabójstwa rannego taliba w Afganistanie. Jego wyrok później złagodzono do nieumyślnego spowodowania śmierci.