Spotka się to z naszą odpowiedzią, nie tylko dyplomatyczną, o czym będziemy informować w najbliższych dniach - powiedział w wystąpieniu w Sejmie szef MSZ Radosław Sikorski, odnosząc się incydentów na kolei. "Tym razem był to akt nie tylko dywersji jak poprzednio, lecz akt terroru państwowego, gdyż jasną intencją było spowodowanie ofiar w ludziach" - mówił wicepremier.

REKLAMA

  • Szef MSZ Radosław Sikorski podczas wystąpienia w Sejmie odniósł się do niedawnych incydentów na kolei, nazywając je aktem terroru państwowego, którego celem było spowodowanie ofiar w ludziach.
  • Sikorski poinformował, że Polska odpowie na te działania nie tylko na płaszczyźnie dyplomatycznej; szczegóły mają zostać ogłoszone w najbliższych dniach.
  • Minister podkreślił, że za akcją stoją obce służby, które mogły doprowadzić do katastrofy kolejowej i śmierci wielu osób, a odpowiedzialni za to byli dobrze przygotowani dywersanci.
  • Chcesz być na bieżąco? Odwiedź stronę główną RMF24.pl.

Sikorski: Podwykonawcy pod fałszywą flagą

Radosław Sikorski podkreślił, że "doszło w ostatnich dniach do działań obcych służb, które mogły spowodować katastrofę kolejową i śmierć wielu osób". Obce państwo wysłało dobrze przygotowanych dywersantów, tylko cudem nie osiągnęli oni swojego celu - powiedział szef MSZ.

Dodał, że "rosyjskie GRU rutynowo do swojej brudnej roboty wynajmuje podwykonawców pod fałszywą flagą".

Tym razem był to akt nie tylko dywersji jak poprzednio, lecz akt terroru państwowego, gdyż jasną intencją było spowodowanie ofiar w ludziach. Spotka się to z naszą odpowiedzią, nie tylko dyplomatyczną, o czym będziemy informować w najbliższych dniach - zapowiedział Sikorski.

Sikorski ocenił, że niedawnym aktom dywersji w Polsce towarzyszyło "tsunami dezinformacji".

Sikorski o słowach i decyzji Nawrockiego

Przypomniał też obchody Święta Niepodległości i towarzyszący mu marsz w Warszawie, podczas którego, jak mówił, spalono flagę UE. Zaznaczył, że tego dnia prezydent Karol Nawrocki w swoim wystąpieniu "nie znalazł miejsca na wspomnienie o rosyjskiej agresji i bombardowaniach Kijowa", natomiast stwierdził, że "część polskich polityków gotowa jest do tego, aby po kawałku oddawać polską wolność, niepodległość i suwerenność obcym instytucjom, trybunałom, obcym agendom Unii Europejskiej".

Niestety, nie były to tylko słowa. Dzień później pan prezydent odmówił awansowania 46 sędziów za to, że śmieli powoływać się na prawo Unii Europejskiej. Na prawo, o którym artykuł 91 ust. 3 naszej konstytucji mówi, że "jeżeli wynika to z ratyfikowanej przez Rzeczpospolitą Polską umowy konstytuującej organizację międzynarodową, prawo przez nią stanowione jest stosowane bezpośrednio, mając pierwszeństwo w przypadku kolizji z ustawami" - powiedział Sikorski.

Jako minister spraw zagranicznych, ale także jako wicepremier i minister odpowiedzialny za sprawy europejskie nie mogę wobec takich słów i czynów pozostać obojętny. Są one nie tylko obraźliwe, ale i niebezpieczne - ocenił Sikorski.

Sikorski: Jarosław Kaczyński nie miał odwagi

Sikorski zauważył, że UE zmieniała się w czasie a "strona nacjonalistyczna" argumentuje, że nie do takiej Unii wstępowaliśmy. Potwierdził, że od czasu naszej akcesji w 2004 roku Unia zmieniła zasady funkcjonowania i dzisiaj działa wedle reguł traktatu lizbońskiego z 2007 roku.

Nie jest to jakaś zagraniczna uzurpacja, a część naszego polskiego porządku prawnego, przegłosowana tu w tej Izbie. Jarosław Kaczyński nie miał odwagi wysłuchać moich słów, ale to on ten traktat wynegocjował. A jego ratyfikację potwierdził, prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński - zaznaczył szef MSZ.

Zadał pytanie, czy to są ci polscy politycy, którzy "wedle słów prezydenta Nawrockiego sprzedali naszą suwerenność?".

Skierował też ponownie swoje słowa do prezesa PiS. Jeśli teraz uważa pan, panie prezesie, że źle pan negocjował, albo że pański brat nie powinien był tego dokumentu podpisywać, to zamiast pomstować na Brukselę, może należałoby najpierw Polaków przeprosić? - pytał szef MSZ.

Sikorski: Już zapomnieliście jak naprawdę wygląda ograniczona suwerenność?

Sikorski podkreślił w środę w Sejmie, że "to nie członkostwo w Unii prowadzi do utraty suwerenności, lecz odwrotnie - to dzięki zrzuceniu jarzma komunistycznego i odzyskaniu suwerenności mogliśmy przystąpić do Unii Europejskiej".

Wie to Ukraina, która walczy właśnie o to, aby uciec spod ruskiego miru i dołączyć do instytucji Zachodu. Wy też to kiedyś wiedzieliście. Już zapomnieliście jak naprawdę wygląda ograniczona suwerenność? - powiedział Sikorski, zwracając się do posłów opozycji.

Zdaniem ministra, "utratą suwerenności nie jest zachęcanie do używania energooszczędnych żarówek". Jak dodał, "nie jest nią nawet przegrane głosowanie w sprawie jakiejś dyrektywy czy umowy handlowej".

Sikorski zwrócił uwagę, że Archiwum Państwowe posiada jeszcze egzemplarz konstytucji PRL z odręcznymi poprawkami Józefa Stalina. Zastanówcie się, co by się stało, gdybyśmy wtedy spróbowali wystąpić z Układu Warszawskiego, albo Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej? Rosyjskie czołgi rozjechałyby nas tak, jak Węgrów w 1956 roku czy Czechów w 1968. Tak wygląda ograniczona suwerenność - powiedział szef MSZ.

Naprawdę uważacie, że Bruksela wyśle czołgi, żeby zmusić nas do stosowania jednolitych ładowarek do telefonów? Ile bomb zrzuciła na Londyn, aby ukarać Brytyjczyków za Brexit i zmusić do powrotu? I czy naprawdę sądzicie, że gdyby głosowanie w sprawie sankcji nakładanych na Rosję nie wymagało jednomyślności i wasi przyjaciele w Budapeszcie nie mogli już chronić Putina, to Polska straciłaby niepodległość? - podkreślił Sikorski.

Sikorski: Gorąco do tego zachęcam

Szef MSZ ponownie zwrócił się do prezydenta. Panie prezydencie, szczerze życzę powodzenia. Współpracując z rządem, w zgodzie z Konstytucją i w najbardziej żywotnych sprawach dla Polski i Polaków, będzie Pan mógł w pełni wykorzystać możliwości prezydentury i osiągnąć więcej dla Ojczyzny, którą Pan reprezentuje. Gorąco do tego zachęcam - powiedział szef MSZ.

Sikorski podkreślił, że atak na polską sieć kolejową zmusza do rozstrzygnięcia, kto jest naszym sojusznikiem, a kto wrogiem. Ocenił, że wymaga to wyobraźni i powagi.

Czy wrogiem jest brukselski urzędnik rozpatrujący płatność dla Polski z funduszy odbudowy albo z funduszy na wzmocnienie obronności? A może niemiecki żołnierz obsługujący w tej chwili w Rzeszowie baterię Patriot na przedłużonej zmianie? Może ukraińska ekspedientka, która zapracowane pieniądze wysyła swojemu mężowi lub chłopakowi na froncie? Albo dzielnie walcząca Ukraina? Może wreszcie polski rząd, który reszta Europy uważa za ostoję oporu wobec Putina? Nie. Wrogiem są ci, którzy wysłali do nas dywersantów z zadaniem mordowania Polaków - podkreślił szef MSZ.

Przemoc i wojna są straszne, ale rozjaśniają umysły, moralne wybory i postawy. Każdy musi w swoim sumieniu rozstrzygnąć, jak chce być zapamiętany. Niektórych spośród nas ojczyzna zapamięta jako poważnych patriotów, innych jako pętaków. Jedni dorosną do powagi chwili, inni egzamin dojrzałości obleją. Z jednych będziemy dumni, innych będziemy się wstydzić. Obyśmy wszyscy mądrze wybrali - powiedział.

Sikorski: Nasz rząd na Polexit nie pozwoli

Sikorski akcentował znaczenie członkostwa Polski w UE. Zaznaczył, że "naturalnie Unia Europejska, jak każdy byt ludzki, nie jest idealna".

Sikorski powiedział, że UE można krytykować, ale krytyka dzieli się na dwa rodzaje, "taką, która zmierza do tego, aby przedmiot krytyki poprawić i taką, która zmierza do tego, aby przedmiot krytyki zdyskredytować i zniszczyć".

Zachęcam do pierwszego rodzaju, a nawet do proponowania rozwiązań. Ale insynuując, że integracja europejska jest wymierzonym w Polskę spiskiem, nie pomaga pan ani Unii, ani Polsce. Przygotowuje pan psychologiczny i polityczny grunt pod wyjście z UE, pod Polexit. Jeśli do tego pan i prawa strona sali chcecie doprowadzić, z jakiś wam znanych powodów, to powiedzcie to jasno, zamiast zmyślać o zagrożeniach dla suwerenności - zwrócił się do prezydenta Karola Nawrockiego i posłów prawicy.

Szef MSZ wskazywał co by się stało dzień po wystąpieniu Polski z UE. Jesteś rolnikiem? Stracisz dopłaty i możliwość łatwego eksportu na rynek unijny. Jesteś lekarzem, pielęgniarką lub informatykiem? Aby pracować w Unii musiałbyś nostryfikować swoje dyplomy. Jesteś muzykiem? Prosimy o aplikację o wizę do pracy na koncert w Paryżu. Jesteś przedsiębiorcą i chcesz sprzedawać swoje produkty w innym kraju? Powodzenia w konkurowaniu z producentami z państw Unii, którzy nie będą musieli płacić ceł - powiedział Sikorski.

Podkreślił, że do Unii trafia 75 procent naszego eksportu. Pytał posłów prawicy, czy naprawdę chcą, aby Unia stała się tylko strefą wolnego handlu? Nie będzie wtedy Krajowego Planu Odbudowy, nie będzie funduszy strukturalnych, nie będzie miliardów na obronność i przemysł obronny. Polska poza Unią byłaby nie tylko biedniejsza, ale i mniej bezpieczna, wyizolowana i bardziej podatna na inwazję - powiedział szef MSZ.

Polacy nie chcą takich, nieuniknionych, konsekwencji wyjścia z Unii Europejskiej, a nasz rząd na Polexit nie pozwoli - podkreślił szef MSZ.