"Nie lękajcie się - te słowa Jana Pawła II odmieniły świat" - w ten sposób Joe Biden rozpoczął przemówienie na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie. "To przesłanie, które pokona brutalność tej wojny" - dodał. "Mój Boże, ten człowiek nie może pozostać u władzy zawsze" - mówił amerykański prezydent o rosyjskim przywódcy Władimirze Putinie.

REKLAMA

"To były pierwsze słowa pierwszego publicznego wystąpienia, pierwszego polskiego papieża, po jego wyborze w 1978 r. Te słowa zdefiniowały pontyfikat Jana Pawła II. Słowa, które odmieniły świat" - mówił Biden.

Jak dodał, Jan Paweł II przyniósł do Warszawy, w czasie swojej pierwszej pielgrzymki przesłanie na temat 'siły wiary, siły odporności, siły ludzi'. "W obliczu brutalnego systemu okrutnych rządów, to było przesłanie, które pomogło zakończyć ucisk sowiecki i wyzwolić 30 lat temu tę ziemię i całą Europę Wschodnią. To było przesłanie, które pokona okrucieństwo i brutalność tej niesprawiedliwej wojny" - mówił amerykański prezydent.

Biden: Nic nie było proste, ani łatwe

Amerykański prezydent podkreślał rolę m.in. Lecha Wałęsy i "Solidarności" w walce z komunizmem.

"Nic w tej bitwie o wolność nie było proste, ani łatwe. To była długa, bolesna droga, która trwała nie dni, miesiące, ale lata, dziesięciolecia, natomiast wyszliśmy z niej wolni po wielkiej bitwie o wolność - bitwie o wolność, bitwie pomiędzy demokracją a autokracją, wolnością a uciskiem, pomiędzy porządkiem opartym na regułach, a takim, w którym rządziła tylko brutalna siła" - mówił.

"W tej bitwie, która trwa teraz, musimy mieć jasność, bo tej bitwy nie wygramy w ciągu dni czy miesięcy. Musimy przygotować na długą walkę, która nas oczekuje" - podkreślał Joe Biden.

"Będziemy bronić każdej piędzi NATO"

"Siły amerykańskie są w Europie, żeby bronić sojuszników, a nie atakować Rosję. Mamy święty obowiązek, w ramach art. 5, bronić każdej piędzi terytorium NATO" - zapewniał prezydent USA.

"Bohaterski opór Ukrainy jest walką o podstawowe zasady wolnego społeczeństwa. Moje przesłanie dla Ukrainy: Stoimy z wami - kropka" - mówił zdecydowanymi słowami Biden.

Jak mówił, walki, które dziś toczą się w ukraińskich miastach to "jedne z bardzo wielu walk". "Węgry w 1956, Polska w 1981, Czechosłowacja w 1968. Sowieckie czołgi miażdżące powstania demokratów. Ale opór wytrwał, aż w końcu w 1989 Mur Berliński - i wszystkie mury sowieckiej dominacji - upadły, a ludzie zatriumfowali" - powiedział Biden.

"Rosja zdławiła demokrację u siebie"

"Walka o demokrację nie mogła zakończyć się i nie zakończyła się razem z zakończeniem zimnej wojny" - oświadczył prezydent Biden. Jak zaznaczył, "przez ubiegłych 30 lat siły autokratów na całym świecie walczyły dalej, wyrażając swoją pogardę dla rządów prawa, atakowały sprawy demokracji i pogardzały prawdą".

"Natomiast dziś Rosja zdławiła demokrację i chce zrobić to gdzie indziej, nie tylko na swojej własnej ziemi, powołując się na fałszywe zasady etnicznej solidarności atakuje swoich sąsiadów" - powiedział.

Zdaniem prezydenta USA "celem Putina jest powiedzenie, że 'denazyfikuje' Ukrainę". "To kłamstwo, cyniczne kłamstwo, o czym on wie. Jest to też obrzydliwość" - ocenił.

Biden podkreślił, że "prezydent (Ukrainy Wołodymyr) Zełenski jest demokratycznie wybranym prezydentem, w dodatku Żydem, rodzina ze strony jego ojca zastała zamordowana w trakcie Holokaustu, a Putin jest bezczelny, jak wszyscy autokraci przed nim, aby wierzyć, że jego siła daje mu prawo mówić takie rzeczy" - oświadczył prezydent Biden.

"Rosja od początku chciała przemocy"

"NATO jest obronnym sojuszem, nigdy nie chciało upadku Rosji. Rosja od początku chciała przemocy" - powiedział Biden.

"Wy, Rosjanie, nie jesteście naszym wrogiem. Nie wierzę, że cieszycie się, że są mordowane dzieci. Musicie pamiętać Leningrad. Dokładnie to samo robi armia rosyjska na Ukrainie" - mówił.

"Gospodarka Rosji zostanie zmniejszona o połowę w najbliższych latach, wkrótce nie będzie wśród 20 największych gospodarek" - stwierdził amerykański prezydent. "Ponad 400 prywatnych międzynarodowych firm wycofało się z biznesu w Rosji. Wycofały się zupełnie spółki od ropy do MacDonalda" - powiedział.

Biden zwrócił uwagę, że "rubel niemal od razu stał się niczym". "W tej chwili potrzeba ok. 200 rubli na jednego dolara" - wskazał.

"Wojna z Ukrainą jest strategiczną porażką Rosji. Siły rosyjskie nie złamały ducha Ukraińców, nie rozbiły NATO. Demokracje świata są wzmocnione" - powiedział Biden.

Biden wspomniał zmarłą Madeleine Albright

"Panie prezydencie, panie premierze, panie prezydencie Warszawy, członkowie parlamentu, drodzy goście, wszyscy Polacy i jak sądzę duża części Ukraińców, którzy są tutaj: zebraliśmy się tutaj, w tym pięknym mieście, przed zamkiem, który jest dowodem historii - historii nie tylko Europy, ale też ludzkości i jej walki o wolność przez pokolenia" - mówił Joe Biden. Dodał, że Warszawa to także miasto, które w przeszłości "stało dumnie walcząc o wolność i triumfując".

Prezydent USA wspomniał też zmarłą przed trzema dniami byłą sekretarz stanu USA Madeleine Albright. "To właśnie tu w Warszawie, jedna z młodych uchodźczyń, uciekających ze swego domu w Czechosłowacji, zdominowanej przez Sowietów, powróciła, aby wystąpić tutaj, aby stać w solidarności z dysydentami, Madeleine Korbel Albright, która stała się jednym z największych championów demokracji na świecie" - mówił.

Jak dodał, Albright była jego przyjaciółką i pierwszą w historii USA kobietą na stanowisku sekretarza stanu. "Całe życie walczyła o zasady demokracji, a teraz w tej walce o demokrację i wolność Ukraina i jej naród stali się przedmurzem. Walczą o swój naród, zaś ich bohaterski opór jest częścią większej walki - o podstawowe zasady demokracji, które łączą wszystkich ludzi wolnych: rządy prawa, uczciwe i wolne wybory, swobodę wypowiedzi, zgromadzeń, wyznania, wolność prasy. To jest podstawa wolnego społeczeństwa" - podkreślił Biden.

Prezydent o pomocy uchodźcom

"Pomoc uchodźcom nie jest czymś, co Polska, albo ktokolwiek inny powinien musieć robić sam. Cały świat, wszystkie kraje, mają w tym odpowiedzialność" - mówił Biden.

Biden przemawiając w sobotę na dziedzińcu Zamku Królewskiego zapewnił, że Ukraińcy mogą liczyć na USA, które "wywiążą się ze swoich obowiązków". "Dwa dni temu powiedziałem, że przyjmiemy 100 tys. uchodźców z Ukrainy. Osiem tysięcy tygodniowo już przybywa do USA. Zapewnimy niemalże 300 mln dolarów pomocy, zapewnimy dziesiątki tysięcy ton żywności, wody pitnej, innych zasobów" - zapowiedział.

Przypomniał, że w Brukseli ogłosił, iż USA gotowe są zapewnić ponad miliard dolarów dodatkowej pomocy humanitarnej. "Światowy Program Żywności mówi, że możemy mieć do czynienia z dużymi problemami, ale przynajmniej jakaś ulga powinna trafić do głównych miast na Ukrainie" - zaznaczył.

"Natomiast nie do Melitopola, nie do Mariupola, ponieważ rosyjskie siły blokują transporty żywności. Robimy co możemy, aby dostarczyć tę pomoc tam, gdzie jest najbardziej potrzebna na Ukrainie i tym, którzy z Ukrainy się wydostali" - mówił.

Biden: Pomożemy uniezależnić się od rosyjskich paliw

"Ta bitwa już pokazała kilka rzeczy: Po pierwsze - Europa musi zakończyć swoją zależność od paliw kopalnych Rosji i my, Stany Zjednoczone, pomożemy w tym. Dlatego też powiedziałem w Brukseli, że jest plan, który przedstawiłem Komisji Europejskiej, aby pomóc Europie przejść przez ten kryzys energetyczny" - powiedział Biden.

Dodał, że długoterminowo, ze względu na bezpieczeństwo gospodarcze, ale i dobro planety, trzeba działać tak szybko, jak to możliwe, aby przejść do czystej, tzw. zielonej energii.

"Będziemy działać, aby to zrobić, żeby żaden kraj nie był już zależny od tyrana, jeśli chodzi o potrzeby energetyczne. To się musi zakończyć" - powiedział Biden.

"Po trzecie - musimy zwalczać korupcję, która pochodzi z Kremla, aby Rosjanie mieli szansę" - oświadczył prezydent USA.

Biden: Putin nie może zostać u władzy zawsze

"Dyktator chcący odbudować imperium nigdy nie da rady przeważyć nad miłością ludzi do wolności, brutalność nie zatriumfuje nad wolnością. Ukraina nigdy nie będzie zwycięstwem dla Rosji, gdzie wolny naród miałby odpuścić sobie swoją wolność, by żyć w mroku, swą przyzwoitość, wolność, możliwości, szanse" - mówił Joe Biden.

"Mój Boże, ten człowiek nie może pozostać u władzy zawsze. Niech Bóg was błogosławi, niech Bóg broni naszej wolności, niech Bóg broni naszych żołnierzy" - dodał prezydent USA na zakończenie swego wystąpienia.

Biały Dom wyjaśnia

Krótko po przemówieniu Biały Dom wyjaśnił, że słowa prezydenta Joe Bidena w Warszawie o tym, że "on nie może pozostać przy władzy", nie były wezwaniem do zmiany reżimu w Rosji.

"Prezydentowi chodziło o to, że Putinowi nie można pozwolić na sprawowanie władzy nad swoimi sąsiadami lub regionem. Nie mówił o władzy Putina w Rosji ani o zmianie reżimu" - wyjaśnił przedstawiciel Białego Domu w wiadomości przekazanej dziennikarzom towarzyszącym prezydentowi.