Donald Tusk mówi o "Wielkim Bu" i domaga się, by Karol Nawrocki zwrócił się do sądu w trybie wyborczym. Jarosław Kaczyński grzmi, że Tusk i Rafał Trzaskowski "wygrywają w więzieniach". Nawrocki zapowiedział, że pozwie Onet w trybie cywilnym o ochronę dóbr osobistych i złoży prywatny akt oskarżenia w trybie karnym za "stek kłamstw i nienawiści". Chodzi o publikację portalu pt. "Karol Nawrocki i tajemnice Grand Hotelu".
- Donald Tusk krytykuje Karola Nawrockiego i wzywa go do skorzystania z trybu wyborczego w sądzie wobec oskarżeń.
- Jarosław Kaczyński oskarża Tuska i Trzaskowskiego o "wygrywanie w więzieniach".
- Karol Nawrocki zapowiada pozew przeciwko Onetowi w trybie cywilnym i karnym za publikację o jego rzekomym udziale w procederze sprowadzania prostytutek.
- Onet twierdzi, że Nawrocki uczestniczył w procederze sprowadzania prostytutek, opierając się na zeznaniach byłych kolegów z ochrony.
- Czym jest pozew w trybie wyborczym? Wyjaśniamy poniżej.
Według Onetu Nawrocki "uczestniczył w procederze sprowadzania prostytutek dla gości Grand Hotelu w Sopocie, gdy pracował tam jako ochroniarz". "Tak twierdzą jego ówcześni koledzy z ochrony, z którymi rozmawiał Onet" - podkreślono. "Ze względu na obawy o własne bezpieczeństwo nasi rozmówcy chcą pozostać anonimowi. Ale biorą odpowiedzialność za swe słowa - deklarują, że są gotowi złożyć zeznania przed sądem" - napisał portal.
Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta, odnosząc się do publikacji Onetu, napisał na X, że "dziś w Polsce problemem jest prostytucja polityczna, która za obce pieniądze chce oddać Polskę".
Zapowiedział, że "za ten stek kłamstw i nienawiści" pozwie Onet w trybie cywilnym o ochronę dóbr osobistych, a także złoży prywatny akt oskarżenia w trybie karnym. "Medialni pomocnicy (Donalda) Tuska i (Rafała) Trzaskowskiego nie zabiorą nam zwycięstwa" - oświadczył.
O to, dlaczego pozew wobec Onetu nie zostanie skierowany w trybie wyborczym Nawrocki był pytany przez dziennikarzy podczas poniedziałkowego wiecu w Lubartowie. W odpowiedzi kandydat odesłał pytających do zapisów Kodeksu wyborczego oraz swoich wcześniejszych wpisów. Głupoty Onetu - ocenił jednocześnie.
Zgodnie z Kodeksem wyborczym kandydat może złożyć pozew w trybie wyborczym, jeśli "rozpowszechniane, w tym również w prasie (...) materiały wyborcze, w szczególności plakaty, ulotki i hasła, a także wypowiedzi lub inne formy prowadzonej agitacji wyborczej, zawierają informacje nieprawdziwe".
Przepis mówi o "materiałach wyborczych" i "agitacji wyborczej". Sądy już kilkukrotnie w poprzednich wyborach rozpatrywały w trybach wyborczych pozwy przeciwko mediom. Na przykład przed rokiem w wyborach do PE kandydat PiS Daniel Obajtek również pozwał Onet. Sąd uznał, że "nie można przyjmować, że wydawca tytułu prasowego, dziennikarz prowadzi agitację wyborczą w trakcie kampanii wyborczej przez sam fakt publikowania jakiejkolwiek informacji dotyczącej kandydatów na parlamentarzystów, jeżeli materiały te są publikowane w okresie kampanii wyborczej". Sąd nie uznał wówczas publikacji portalu za agitację wyborczą również dlatego, że nie powstała ona na zlecenie któregokolwiek z kandydatów startujących w wyborach i nie padały w niej sugestie co do sposobu głosowania.
O doniesienia portalu był też pytany w poniedziałek europoseł PiS, sztabowiec Nawrockiego Adam Bielan. Karol Nawrocki wielokrotnie na ten temat się wypowiadał. Nic takiego nie miało miejsca - zapewnił. Według niego publikacja materiału jest "skoordynowanym atakiem instytucji związanych z Donaldem Tuskiem". Jak dodał, to jest "seria kolejnych, dość plugawych ataków personalnych na Karola Nawrockiego". Nie jesteśmy tym zaskoczeni. Instytucje związane z Donaldem Tuskiem zrobią wszystko, żeby (prezydentem) nie został Karol Nawrocki - zaznaczył europoseł.
Prezes PiS-u Jarosław Kaczyński we wpisie na X przypomniał, że premier Donald Tusk i kandydat KO Rafał Trzaskowski "wygrywają w więzieniach".
"To przyczynek do zrozumienia tego, co dziś dzieje się w kampanii wyborczej, czyli kolejnego odrażającego, opartego na kłamstwie, ataku na Karola Nawrockiego. Mają pieniądze i dostęp do ludzi, którzy powiedzą wszystko, co będzie trzeba. A jaki jest rzeczywisty powód tego działania? Chcą odwrócić uwagę od odmowy zrobienia testów narkotykowych przez Trzaskowskiego, Nitrasa i inne osoby" - napisał Kaczyński, nawiązując do wypowiedzi Nawrockiego, który w sobotę w RMF FM zaprosił swojego kontrkandydata na badania na obecność narkotyków i substancji niedozwolonych w organizmie.
W poniedziałek premier Donald Tusk był pytany na antenie Polsat News, czy obawia się przegranej kandydata KO Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. Tusk powiedział, że "my dzisiaj stoimy w Polsce przed wyborem, o którym nikt by nie pomyślał jeszcze kilka lat temu, że w ogóle jest możliwy".
Ze wszystkich stron słyszymy relacje ze zdarzeń z życia Karola Nawrockiego, ale także z teraźniejszości Karola Nawrockiego, które wskazują na jego bliskie związki z twardym światem przestępczym. Ludzie, którzy to mówią, niektórzy mówią to pod nazwiskiem (...) mówią rzeczy, co do których pan Karol Nawrocki nie chce podjąć żadnych kroków prawnych. Chcę, żeby ta sprawa była jasna, bo ludzie w Polsce muszą to wreszcie usłyszeć - powiedział Tusk.
Premier powiedział, że w kampanii wyborczej istnieje możliwość pójścia do sądu, który "w ciągu 24 godzin podejmuje decyzję w tej sprawie". Dodał, że stanie się to wówczas przed wyborami.
Oczekuję od pana Karola Nawrockiego, że natychmiast zwróci się do sądu w trybie wyborczym w ciągu 24 godzin wobec redakcji, portali, ludzi fizycznych pod nazwiskiem, którzy mówią jednoznaczne rzeczy - powiedział premier.
Cytując wypowiedzi znanego z walk MMA Jacka Murańskiego, premier Donald Tusk wskazał, że Patryk Masiak, ps. Wielki Bu, chwalił się "hakami" i "kompromatami", które ma na kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego, i twierdził, że "trzyma go za gardło".
Podczas wywiadu w Polsat News premier cytował wypowiedzi Murańskiego, które świadczą na niekorzyść popieranego przez PiS kandydata na prezydenta. Wiem o tzw. kompromatach, hakach, którymi chwalił się Patryk Masiak, "Wielki Bu" i o przełożeniu, które ma na Karola Nawrockiego. I pan Murański cytuje, co "Wielki Bu" mu powiedział: "trzymam go za gardło i zrobi dla mnie wszystko" - powiedział szef polskiego rządu.
Ludzie nie wiedzą być może do końca, kim jest "Wielki Bu", znajomy pana Nawrockiego, który mówi, że trzyma za grało kandydata na prezydenta. Wielki Bu - porwanie kobiety, skazany za to na dwa lata pozbawienia wolności, przytroczył ją do kaloryfera, przetrzymywał, by wymusić podpisanie umowy - kontynuował premier.
Pytany, skąd pewność, że Murański nie kłamie, Tusk odparł, że chce, by to Polacy mieli pewność. Jeśli pan Murański kłamie, jeśli Onet kłamie, jeśli telewizja i portale kłamią, jeśli ludzie pod nazwiskiem (...) kłamią, to pan Karol Nawrocki ma święty obowiązek wobec Polaków pójść natychmiast do sądu i w trybie wyborczym tę kwestię wyjaśnić - powiedział. Podkreślił przy tym, że on sam nie wyobraża sobie, żeby ktoś taki jak Nawrocki został prezydentem.