Justyna Kowalczyk pierwsza ruszy dzisiaj na trasę biegu narciarskiego na dochodzenie na 10 km techniką klasyczną w niemieckim Oberhofie. To druga konkurencja prestiżowego cyklu Tour de Ski. Polka wystartuje z przewagą 5,4 s nad Norweżką Marit Bjoergen.

Podopieczna Aleksandra Wierietielnego wygrała wczoraj prolog zawodów i jest liderką cyklu. Dzisiejszy bieg na 10 km techniką klasyczną to jedna z jej ulubionych konkurencji. Początek rywalizacji o godzinie 14.15.

Tegoroczne Tour de Ski zakończy się 8 stycznia słynnym podbiegiem na stok Alpe Cermis. Polka zwyciężała w dwóch poprzednich edycjach tych zawodów. W tym sezonie cykl składa się z dziewięciu etapów.

Taktykę na ten bieg ustalimy pewnie przed startem, a może nawet w trakcie zawodów Justyna będzie myśleć, jak to rozegrać. Organizatorzy zapowiadają opady śniegu, więc nawet gdyby Justyna chciała uciekać, to pewnie nie będzie to możliwe. Poza tym nie wiemy, jaką taktykę wybierze Bjoergen - czy będzie chciała dojść Justynę i "wieźć" się za nią, czy może będzie chciała nawiązać współpracę. Ta druga opcja byłaby bardzo dobrym rozwiązaniem, i dla Justyny i dla Bjoergen. One muszą uciekać przed innymi zawodniczkami - na przykład przed bardzo groźną Johaug. Jeżeli Johaug będzie miała mniejszą stratę niż 3 minuty przed podbiegiem na Alpe Cermis, to z nią ciężko będzie walczyć na tym podbiegu, bo to "piórko" leci do góry jak szalone. Powinny współpracować, jeżeli nie, to Justyna będzie musiała wziąć wszystko na swoje barki. - mówił wczoraj trener Justyny Kowalczyk Aleksander Wierietielny w rozmowie z dziennikarką RMF FM Edytą Sienkiewicz.