48-letni mieszkaniec San Francisco, pochodzący z Grecji Dean Karnazes, zrealizował swoje kolejne, nadzwyczajne przedsięwzięcie. W 75 dni przebiegł 4800 km, od zachodniego do wschodniego wybrzeża USA. Zużył ponad 50 par butów.

Wystartował 25 lutego z Disneylandu w Kalifornii. Metą była 67. Street na Manhattanie w Nowym Jorku, gdzie okolicznościową taśmę rozciągnęły jego żona Julie i 13-letni syn Nick. Po ukończeniu biegu powiedział: Niech każdy goni swe marzenia, tak jak ja.

Karnazes pokonywał średnio dziennie 60-80 km, biegnąc od ośmiu do 15 godzin na dobę. Przy okazji zebrał 177 865 dolarów dla organizacji non-profit, która walczy z otyłością wśród dzieci i wspomaga niedożywionych.

48-latek zaplanował, że odległość od wybrzeża do wybrzeża pokonana w 75 dni. Jak przyznał, po pierwszym, ciężkim etapie, był nieco przerażony ogromem tego przedsięwzięcia. Pytałem siebie jak ten cel zrealizować, bo to tak łatwo przychodzi o tym mówić. I odpowiedziałem sobie: Wstań rano i staraj się to robić najlepiej jak potrafisz.

Lista wyczynów Karnazesa jest długa. Biegł non stop przez Dolinę Śmierci przy temperaturze dochodzącej do 50 stopni, ukończył maraton na Biegunie Południowym, przepłynął zatokę San Francisco, jechał na rowerze górskim 24 godziny bez schodzenia, przebiegł bez zatrzymania 350 mil (560 km) i 2100 km w 50 dni.