"Nie jesteśmy w stanie zapewnić naszym pacjentom pełnej opieki specjalistycznej" - mówią władze Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego na Bielanach w Toruniu. Ewakuowani są tam pacjenci oddziału neurologicznego i udarów mózgu.

Większość lekarzy - specjalistów, którzy do tej pory pracowali na oddziale neurologicznym i udarów mózgu w Toruniu nie przedłużyło wygasających z końcem lutego kontraktów. Pacjenci są więc przenoszeni do innych lecznic w woj. kujawsko-pomorskim.

Moim zdaniem taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Moja mama jest podłączona do pompy infuzyjnej. Tragedia - mówią rodziny pacjentów.

Na oddziałach w sumie przebywało około 30 osób. Teraz zostało kilkanaście. Część trafiła już m.in. do szpitali w Grudziądzu i Inowrocławiu. Pozostali pacjenci mają zostać przeniesieni do innych placówek najpóźniej do jutra.

Działalność oddziałów neurologii i leczenia udarów mózgu toruńskiej placówki na Bielanach może zostać zawieszona nawet na pół roku. Tyle czasu daje sobie szpital na znalezienie nowych specjalistów, którzy wypełnią powstałe wakaty.

To jednak najbardziej pesymistyczny scenariusz. Nowych pracowników obu oddziałów być może uda się zatrudnić wcześniej. 

(ug)