Śmigłowiec pasażerski Mi-8 z 19 osobami na pokładzie rozbił się w obwodzie murmańskim, na Północy Rosji - poinformowała agencja ITAR-TASS, powołując się na lokalną policję. Dwie osoby przeżyły katastrofę, a pozostałe uznano za zaginione.

Do wypadku doszło około godz. 7.45 czasu moskiewskiego (5.45 czasu polskiego), w pobliżu miejscowości Wostocznoje Munoziero, około 400 km na południe od Murmańska. Maszyna runęła do jeziora.

Na pokładzie Mi-8 znajdowało się 14 pasażerów i 5 członków załogi. Dwie osoby przeżyły katastrofę i z ciężkimi obrażeniami trafiły do szpitala. Los pozostałych jest nieznany.

Śmigłowiec rozbił się w trudno dostępnym rejonie. W akcji ratowniczej uczestniczy około 100 ratowników ministerstwa ds. sytuacji nadzwyczajnych. Za prawdopodobną przyczynę wypadku uważa się złe warunki pogodowe.

Wśród pasażerów Mi-8 byli wysocy rangą regionalni urzędnicy i biznesmeni, w tym wicegubernator obwodu murmańskiego Siergiej Skomarochow i dyrektor generalny spółki Apatyt Aleksiej Grigoriew.

Rozbita maszyna należała do funkcjonujących od 1998 roku linii lotniczych SPARK Avia. Swoją bazę przewoźnik ten ma na lotnisku Pułkowo w Petersburgu. Obsługuje m.in. zarząd Petersburga i Patriarchat Moskiewski.

(j.)