Wypłatę państwu włoskiemu rekordowo wysokiego odszkodowania w wysokości ponad 2 miliardów euro nakazał sąd w Bolonii dwójce byłych włoskich terrorystów z neofaszystowskiego ugrupowania. Skazano ich za zamach, w którym zginęło 85 osób.

Sąd cywilny zdecydował, że Valerio Giuseppe Fioravanti i Francesca Mambro, byli członkowie terrorystycznego ugrupowania NAR winni są odszkodowanie za zamach na dworcu kolejowym w Bolonii. W ataku 2 sierpnia 1980 roku zginęło 85 osób, a ponad 200 zostało rannych. Dokładna suma odszkodowania, jakie mają zapłacić to 2 134 273 000 euro.

Był to najbardziej krwawy zamach w tzw. latach ołowiu, czyli przemocy politycznej i zamachów terrorystycznych we Włoszech. Powaga tego ataku nie ma precedensu w historii Włoch - powiedziała przewodnicząca składu sędziowskiego. Po 34 latach można powiedzieć, że wydarzenie to pozostawiło niezatarty ślad w zbiorowej świadomości narodu; to autentyczna permanentna rana - dodała. Sędzia zwróciła uwagę na to, że zamach wywołał narodową traumę i powszechne poczucie braku bezpieczeństwa. Według sądu atak można porównać do serii zamachów na pociągi w Madrycie 11 marca 2004 roku, w których zginęło prawie 200 osób.

Nigdy nie przyznali się do winy

Za zamach w Bolonii 55-letnia teraz Francesca Mambro otrzymała łącznie w latach 80. dziewięć wyroków dożywocia i karę 84 lat więzienia. Na wolność wyszła po 31 latach w zeszłym roku. Jej mąż i ojciec jej dziecka, 56-letni Valerio Giuseppe Fioravanti, skazany na osiem wyroków dożywocia i karę 134 lat więzienia, został zwolniony w 2009 roku. Oboje nigdy nie przyznali się do dokonania zamachu w Bolonii. Sąd, który ich skazał, nie miał wątpliwości, że to oni jako bojówkarze skrajnie prawicowego ugrupowania terrorystycznego stali za podłożeniem bomby na zatłoczonym dworcu.

Adwokaci byłych terrorystów zapowiedzieli apelację od wyroku.