Najnowsze badania naukowców nie pozostawiają złudzeń – lodowce na całym świecie topnieją coraz szybciej, a już w latach 40. XXI wieku tempo ich zanikania osiągnie bezprecedensowy poziom. Według opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie naukowym „Nature Climate Change” analizy, każdego roku może znikać ponad 2 tysiące lodowców.

REKLAMA

Nie tylko masa, ale i liczba

Dotychczas naukowcy skupiali się głównie na szacowaniu utraty masy lodowców. Tym razem badacze po raz pierwszy przeanalizowali, ile konkretnie lodowców zniknie z powierzchni Ziemi w wyniku globalnego ocieplenia. Wyniki są alarmujące - już za kilkanaście lat tempo zanikania lodowców gwałtownie przyspieszy.

Zespół badawczy pod kierunkiem Harry’ego Zekollariego z Vrije Universiteit w Brukseli opracował zaawansowane modele komputerowe, które pozwoliły przewidzieć, kiedy i w jakich warunkach klimatycznych lodowce będą znikać najszybciej. Analizowano różne scenariusze wzrostu temperatury: od optymistycznego, zakładającego wzrost o 1,5 st. C, przez umiarkowany - 2,7 st. C, aż po najbardziej pesymistyczny, w którym średnia temperatura na Ziemi wzrośnie o 4 st. C.

Tysiące znikających lodowców każdego roku

Według prognoz, jeśli globalne ocieplenie zostanie ograniczone do 1,5 st. C, już około 2041 roku każdego roku znikać będzie ponad 2 tys. lodowców. Niestety, wiele wskazuje na to, że osiągnięcie tego celu jest coraz mniej prawdopodobne. W przypadku wzrostu temperatury o 4 st. C, tempo zanikania może się podwoić - nawet 4 tys. lodowców rocznie przestanie istnieć. To dramatyczna perspektywa, biorąc pod uwagę, że na świecie znajduje się obecnie około 200 tys. lodowców.

Naukowcy podkreślają, że ograniczenie wzrostu temperatury do 1,5 st. C pozwoliłoby uratować znacznie więcej lodowców. W takim scenariuszu do końca stulecia mogłoby przetrwać ponad dwa razy więcej formacji niż w przypadku wzrostu temperatury o 2,7 st. C. Natomiast przy wzroście o 4 st. C świat stanąłby w obliczu niemal całkowitej utraty tych niezwykłych formacji.

Europa w centrum zagrożenia

Szczególnie niepokojące są prognozy dla Europy. Badania wskazują, że aż połowa lodowców w Alpach może zniknąć w ciągu najbliższych dwóch dekad. Najpierw znikną mniejsze lodowce, a na końcu pozostaną jedynie największe, położone na Grenlandii i Svalbardzie.

Lander Van Tricht, glacjolog z ETH w Zurychu, podkreśla, że proces ten jest nieuchronny, jeśli nie zostaną podjęte zdecydowane działania na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Najpierw znikną małe lodowce, potem zostaną już tylko te największe na północy - ostrzega naukowiec.

Lodowce - barometr zmian klimatycznych

Lodowce, podobnie jak rafy koralowe, są niezwykle wyrazistym wskaźnikiem zmian klimatycznych. Ich znikanie jest nie tylko wizualnie, ale także niesie ze sobą poważne konsekwencje dla środowiska i ludzi. Utrata lodowców oznacza nie tylko podniesienie poziomu mórz, ale także zagrożenie dla źródeł wody pitnej, rolnictwa i lokalnych ekosystemów.

Naukowcy apelują o pilne działania na rzecz ograniczenia emisji gazów cieplarnianych i podkreślają, że każda dziesiąta stopnia mniej może uratować tysiące lodowców. To ostatni moment, by powstrzymać katastrofę, której skutki odczują przyszłe pokolenia.

W sieci dostępne są już wizualizacje pokazujące, jak dramatycznie zmieniały się lodowce w Alpach na przestrzeni ostatnich 100 lat. Dzięki nowoczesnym technologiom i sztucznej inteligencji można zobaczyć, jak z roku na rok lodowce kurczą się i znikają z powierzchni Ziemi. Te obrazy są nie tylko przestrogą, ale i wezwaniem do działania.