Grupa amerykańskich uczonych, chce przy pomocy energii światła wysyłanego przez Słońce żeglować pomiędzy planetami. "Planetary Society" utworzone przez astronoma Carla Sagana zaprojektowało i wybudowało prototypowy pojazd kosmiczny, który będzie napędzany przez cząsteczki światła w chwili kiedy uderzą one w "żagiel".

Statek ma 27-metrowe żagle i najprawdopodobniej zostanie wystrzelony z pokładu rosyjskiej łodzi podwodnej z obszaru Morza Barentsa. Zostanie wystrzelony w specjalnie do tego przygotowanym międzykontynentalnym pocisku balistycznym. Koszt całej misji ma wynieść około 4 milionów dolarów. Pierwsze badania i próby rozpoczną się już w tym roku. W kwietniu rozpocznie się misja nazwana Cosmos 1, która będzie polegała na umieszczeniu próbnego statku wyposażonego w "słoneczne żagle" na orbicie. Być może będzie on widoczny z powierzchni Ziemi jako mały, jasny punkcik.

Misja, która się niedługo rozpocznie nie ma na celu podróży pomiędzy galaktykami, czy nawet gwiazdami. Mogą być nawet problemy z dotarciem do wszystkich zakątków Układu Słonecznego. Żeglowanie dzięki energii promieni słonecznych jest możliwe pomiędzy Merkurym a Jowiszem. Z obliczeń wynika bowiem, że dalej niż za orbitą Jowisza jest po prostu za mało światła, więc i energia z niego uzyskana nie wystarczyłaby do poruszenia statku. Pomysłodawcą chodzi tylko o to, aby pokazać, że technologia żeglowania słonecznego istnieje i będzie przyszłością. Louis Friedman, jeden z założycieli fundacji Planetary Society, a obecnie jej szef pracował nad technologią słonecznego żeglowania w Amerykańskiej Agencji Kosmicznej NASA w latach 70. Uważa on, że pozwoli ona podróżować w przestrzeni znacznie szybciej niż dzisiaj się może wydawać.

foto EPA

09:30