Nie rozumiesz wszystkiego, co profesor mówi podczas wykładu? Chciałbyś, by prowadzący nieco zwolnił? Nie masz odwagi, by się zgłosić i o to poprosić? Być może już wkrótce nie będziesz musiał. Naukowcy z Uniwersytetu Carlosa III w Madrycie skonstruowali specjalne okulary, które pozwalają prowadzącym wykład znacznie uprościć obserwację reakcji sali. Piszą o nich w najnowszym numerze czasopisma "British Journal of Educational Technology" i zapowiadają, że takie okulary mogą znaleźć też wiele innych zastosowań.

System ALFs (Augmented Lecture Feedback System) nie ma za zadanie szpiegować studentów, ale poprawić ich współpracę z prowadzącym. Przy pomocy systemu wirtualnej rzeczywistości okulary "pokażą" prowadzącemu, którzy studenci nadążają za tokiem rozumowania, którzy woleliby, aby mówił nieco wolniej lub w ogóle nie rozumieją, o co chodzi.

Program stworzony w Madrycie przewiduje, że studenci zalogowani do systemu z pomocą swoich smartfonów będą na bieżąco sygnalizować prowadzącemu, na ile rozumieją, co się do nich mówi. Indywidualne wskazania studentów pojawiałyby się nad ich głową w postaci określonych symboli dzięki temu, że system rozpoznaje twarze w oparciu o wcześniej wgraną bazę zdjęć studentów.

Obserwując wskazania systemu prowadzący będzie mógł dopasować tempo prowadzenia zajęć do potrzeb studentów, dodatkowo skoncentrować się na tematach, które sprawiają im trudność, a nawet "zadawać" im proste pytania i obserwować, jak część sali odpowiada. Słuchaczom system da możliwość sygnalizowania prowadzącemu problemów w sposób anonimowy wobec innych studentów.

Autorzy projektu sugerują, że profesorowie będą mogli wykorzystać ich system także do ułatwienia sobie pracy, okulary będą mogły przypominać im o dodatkowych tematach, które chcą włączyć do wykładu.

Oczywiście szanse wprowadzenia takiego systemu nie zależą tylko od możliwości technicznych, ale od tego, czy studenci będą chcieli "dzielić się" z prowadzącymi swoimi odczuciami, czy uznają to za rzeczywiście pomocne. To, czy konieczność stałego sygnalizowania swego "stanu" z pomocą smartfona nie wpłynie w istocie na koncentrację i zdolność prowadzenia notatek, to już zupełnie inna sprawa.