Coraz większe obszary rosyjskiej Syberii są zagrożone przez wiosenne powodzie. Poza Jakucją, gdzie wylała rzeka Lena, wielka woda zagraża mieszkańcom obwodu irkuckiego, tiumeńskiego, kemerowskiego, Kraju Krasnojarskiego i Sachalina. W Irkucku i Jakucku wprowadzono już stan wyjątkowy.

Wczoraj po wielu dniach prób udało się wreszcie rozbić część lodowego zatoru na Lenie, dzięki czemu woda zaczęła powoli opadać. W Lensku zniszczeniu lub uszkodzeniu uległo blisko 2 tysiące budynków. Z miasta ewakuowano 90 procent z ponad 27 tysięcy mieszkańców. Akcja ratunkowa trwa. Służby ratownicze rozpoczęły także ewakuację mieszkańców obszarów położonych nieopodal Lenska, w dół biegu rzeki. Okolice te zamieszkuje blisko 25 tysięcy ludzi. Szczególnie zagrożone jest miasto Olkmińsk, położone około 200 kilometrów poniżej Lenska. Może ono zostać zmyte potokiem wody po rozbiciu lodowego zatoru. Przyczyną powodzi na rosyjskiej Syberii są wiosenne roztopy. Na rzekach tworzą się dodatkowo zatory lodowe, które zatrzymują wodę. Do ich rozbijania władze muszą używać lotnictwa wojskowego. Powódź, która nawiedziła Syberię, jest największym tego typu kataklizmem od 100 lat. Posłuchaj relacji korespondenta Radia RMF FM Andrzeja Zauchy:

01:00