Sensacja w fizyce cząstek elementarnych. Międzynarodowy zespół naukowców ogłosił dziś na łamach czasopisma "Nature", że proton, jeden z najważniejszych składników obserwowanej wokół nas materii, jest mniejszy, niż myśleliśmy. Na pierwszy rzut oka różnica nie jest duża, najnowsze pomiary pokazały, że promień protonu jest o 4 procent mniejszy, niż do tej pory uważano. Dla fizyki cząstek to jednak różnica gigantyczna, której nikt się nie spodziewał.

Jeśli ta różnica nie jest wynikiem błędu pomiarowego, może zwiastować początek zupełnie nowej fizyki. Zespół naukowców z 32 krajów pod kierunkiem ekipy z Instytutu Maxa Plancka w Niemczech przeprowadził eksperyment właściwie po to, by potwierdzić wcześniejsze wyniki. Dopiero teraz bowiem pojawiły się możliwości realizacji pomysłu sprzed ponad 40 lat, by w atomie wodoru, składajacym się z protonu i elektronu podstawić elektron inną cząstką i zobaczyć, jak wpłynie to na pomiar rozmiarów samego protonu. Owa inna cząstka to mion, o podobnych własnościach jak elektron, tyle, że ponad 200 razy cięższa.

Eksperyment z takim mionowym wodorem pozwolił zmierzyć promień protonu 10 razy dokładniej, niż dotąd. I to przyniosło sensację. Jej autorzy zapowiadają, że w ciągu następnych dwóch lat wykonają pomiary z wykorzystaniem nieco większych atomów "mionowego helu".