Stosujesz do pielęgnacji skóry popularne kremy z liposomami? Najnowsze badania naukowe pokazują, że prawdopodobnie nie działają one tak skutecznie, jak twierdzą ich producenci. Zaskakujące doniesienia badaczy z University of Southern Denmark publikuje w najnowszym numerze czasopismo "Journal of Investigative Dermatology".

Liposomy to małe pęcherzyki tłuszczowe, które mogą być nośnikami substancji aktywnych lub leków. Szczególnie popularne stało się ostatnio wykorzystywanie liposomów do produkcji kosmetyków. Producenci kremów utrzymują, że liposomy wnikają w głębokie warstwy skóry, tam uwalniają substancje aktywne, które przyczyniają się do jej wzmocnienia i wygładzenia.

Najnowsze eksperymenty przeprowadzone na Uniwersytecie Południowej Danii pokazują, że to obietnice na wyrost. Badania z pomocą nowoczesnej metody RICS (rastrowego obrazowania spektroskopii korelacyjnej) nie potwierdzają, by liposomy rzeczywiście wnikały głęboko w skórę. Zdaniem naukowców, ulegają rozpadowi jeszcze przed wniknięciem lub tuż po wniknięciu w jej pierwszą warstwę. Aktywne substancje nie mają szans, by dostać się tam, gdzie są potrzebne.

Jak potwierdza profesor Luis Bagatolli, szef grupy badawczej z Membrane Biophysics and Biophotonics Group/MEMPHYS Center for Biomembrane Physics, Wydziału Biochemii i Biologii Molekularnej Uniwersytetu Południowej Danii, liposomy nie są skutecznym nośnikiem substancji aktywnych. Jego zdaniem, wcześniejsze badania na ten temat, na które się powoływano, były po prostu nieprecyzyjne. "Skóra ma chronić nasz organizm przed dostępem substancji z zewnątrz, to naturalne, że stanowi barierę także dla liposomów" - twierdzi Bagatolli i sugeruje, by z liposomami w tym przypadku nadmiernych nadziei nie wiązać.