Chemicy, lutnicy i konserwatorzy skończyli badać skrzypce najsławniejszego włoskiego lutnika. Według francuskiego dziennika "Le Monde", okazało się, że Antonio Stradivarius nie używał żadnych specjalnych substancji, które poprawiałby jakość brzmienia skrzypiec. Jedyne co znaleziono, to szlachetny lakier – werniks, ale mistrz używał go tylko do poprawy wyglądu instrumentów.

Żadnych śladów wyciągu z bursztynu, propolisu i innych rzadkich i zagadkowych ingrediencji - powiedział w wywiadzie dla "Le Monde" chemik z Muzeum Muzyki Jean-Philippe Echard.

Od ponad 250 lat wspaniałe brzmienie instrumentów Stradivariego jest przedmiotem wielu hipotez i kontrowersji. Badania pozwoliły odtworzyć "obraz" chemiczny pokrycia skrzypiec Stradivariusa. I okazało się, że nie zawiera ono żadnych cudownych składników. W pierwszej warstwie mistrz używał zwykłego pokostu podobnego do tego, którego używali stolarze-meblarze, drugą warstwę stanowił tenże pokost z dodatkiem żywicy sosnowej.