Nie dobro pacjenta, a naciski polityczne decydują wielokrotnie o tym, z którymi placówkami zdrowia Kasa Chorych podpisze kontrakt - przyznają to w rozmowie z siecią RMF wysocy urzędnicy Kas.

Twierdzą, że muszą podpisywać kontrakty z konkretnymi szpitalami i przychodniami, bo nalegają na nich politycy, którzy są członkami rad nadzorczych w Kasach Chorych. W radach zasiadają osoby wybierane przez samorządy. Ci nie chcą z kolei, przyczyniać się do zamknięcia własnych zakładów opieki zdrowotnej.

Według Zbigniewy Nowodworskiej, rzecznik pełnomocnika rządu do spraw ubezpieczeń zdrowotnych, powoduje to, że wyścig o kontrakt przegrywają często lepsze, ale prywatne placówki. Tymczasem Kasy Chorych nie mają obowiązku podpisywania umów z publicznymi placówkami zdrowia. Tak było tylko w roku ubiegłym - twierdzi Nowodworska.

Na ten rok Kasy Chorych podpisały już 12 tysięcy kontraktów z placówkami służby zdrowia. Przeważają umowy z publicznymi zakładami opieki zdrowotnej

Wiadomości RMF FM 12:45