Ogromna większość uczestników wypadku drogowego pod Malborkiem po obserwacji została wypuszczona ze szpitala do domu. Rano na drodze koło Malborka doszło do wypadku autobusu, przewożącego szkolną wycieczkę. Rannych zostało 8 osób, w tym siedmioro dzieci.

Do wypadku doszło w Kapustowie k. Malborka na drodze krajowej nr 22. Około 40 dzieci jechało autobusem marki Autosan z Jegłownika koło Elbląga (woj. warmińsko-mazurskie) na wycieczkę do Torunia. Według policji, kierowca autosana próbował wyprzedzić autobus rejsowy PKS-u. Ten z nieustalonych przyczyn gwałtownie zahamował, a w jego tył wjechał Autosan z wycieczką. Na autokar szkolny wpadł z kolei osobowy volkswagen. Do szpitala trafiło w sumie osiem osób, wśród nich dwaj chłopcy i dziewczynka w wieku 12 lat oraz 15-letnia dziewczynka z podejrzeniem urazu kręgosłupa szyjnego. Ranna została też ich 40-letnia nauczycielka Danuta B. Kobieta doznała urazu kręgosłupa. W Malborku był nasz wóz satelitarny nr 3 i Jaroslaw Zgirski, który sprawdzał jak czują się dzieci:

Obaj kierowcy autobusów byli trzeźwi, a pojazdy dopuszczone do ruchu. Przyczyny wypadku ustala policja i prokuratura. Przypomnijmy, że wczoraj koło Lęborka, kierowca szkolnego autobusu wjechał w drzewo. Dziś rano mężczyzna zmarł w szpitalu. W tym wypadku, dzieciom na szczęście nic się nie stało.

foto Archiwum RMF FM

13:00