Kompletna cisza - taki jest wynik ostatniej próby nawiązania łączności z sondą Mars Polar Lander, która cztery dni temu miała wylądować na powierzchni Czerwonej Planety. Próbnik nie odpowiedział na podjętą dziś rano kolejną siódmą próbę

W praktyce oznacza to fiasko całego programu lądownika. Zawiodły także poprzednie starania, a na domiar złego nadal nie wiadomo, co stało się z Polar Landerem. Być może sonda roztrzaskała się o powierzchnię planety, a może na nawiązanie kontaktu nie pozwala uszkodzony nadajnik sondy.

Co teraz - mówi szef programu Richard Cook: "W każdym tego typu przedsięwzięciu istnieje ryzyko. Ryzykuje się utratę czegoś, by coś zyskać. Dlatego zamierzamy kontynuować nasz program zwany w skrócie: - szybciej, lepiej i taniej. Mamy w planach jeszcze wiele misji i przedsięwzięć, ale musimy przyznać, że cały czas

się czegoś nowego uczymy i staramy się to robić najrozsądniej jak można"

Poczekajmy więc na kolejną misję, która odsłoni dla nas tajniki Czerwonej Planety

Wiadomości RMF FM 10:45