Koncert The Killers w Ozurgeti nie zostanie zapamiętany przez wyjątkowe wrażenia muzyczne, a skandal jaki wywołał zespół. Lider Brandon Flowers zaprosił na scenę perkusistę z Rosji i nazwał go „bratem” swoich fanów. To zbulwersowało część publiki. Widowie zaczęli gwizdać i opuszczać stadion, na którym odbywał się koncert – podaje „The Guardian”.

Amerykański zespół przeprosił za to, co wydarzyło się wczoraj w Batumi. Pod koniec show na scenę został zaproszony perkusista, który z The Killers miał zagrać piosenkę "For Reasons Unkown". 

Nie znamy się na tutejszej etykiecie, ale ten koleś jest Rosjaninem. Nie macie problemu z tym, że Rosjanin pojawił się tutaj? - zapytał w pewnym momencie Brandon Flowers.

Choć publika od razu dała znać, że ten pomysł niekoniecznie jej się podoba, zespół zagrał piosenkę. Gdy się skończyła, wciąż wiele osób gwizdało i buczało.

Lider zespołu chciał załagodzić sytuację, ale jego komentarze tylko ją zaostrzyły. On nie jest waszym bratem? Rozdzielają nas granice państw? Czy ja, skoro jestem z USA, to nie jestem waszym bratem? - pytał. Później dodał jeszcze, że chce świętować bycie razem. Widzę was jako moich braci i siostry - powiedział.

Po tym monologu wielu ludzi opuścił stadion, na którym odbywał się koncert. The Killers jednak kontynuowali koncert.

Zespół przeprasza

Po tym co wydarzyło się w Ozurgeti, The Killers opublikowali komunikat z przeprosinami. "Drodzy Gruzini, nie chcieliśmy nikogo urazić. Mamy wieloletnią tradycję zapraszania ludzi do gry na perkusji na scenie. Wydawało nam się, że pierwsze reakcje publiczności wskazują, że fani nie mają problemu z osobą, która dziś uczestniczyła w show" - czytamy w mediach społecznościowych.

Rosja zajęła część terytoriów Gruzji

W nocy z 7 na 8 sierpnia 2008 roku Rosja napadła na Gruzję. Konflikt rozpoczął się po serii osetyjsko-rosyjskich prowokacji. Pod pretekstem ochrony ludności samozwańczych republik Rosja wprowadziła do nich swoje wojska, zajmując również część terytoriów Gruzji, z których potem się wycofała.

W efekcie pięciodniowej wojny Tbilisi utraciło kontrolę nad separatystycznymi regionami, a Rosja 26 sierpnia 2008 roku uznała "niepodległość" Abchazji i Osetii Południowej, co Gruzja określiła jako "jawną aneksję".

Od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji w Ukrainie, do Gruzji przeprowadziło się wielu Rosjan. Nie zawsze mogą jednak liczyć na ciepłe przyjęcie. W ostatnim czasie wskutek protestów wycieczkowiec z Rosjanami na pokładzie musiał opuścić Batumi.