Trzy osoby zginęły, a 40 osób uznaje się za zaginione po tym, jak włoski statek wycieczkowy osiadł na mieliźnie u wybrzeży Toskanii i zaczął nabierać wody. Na pokładzie było ponad 4 tysiące osób. "To były sceny jak z Titanica" - powiedziała dziennikarka Mara Parmegiani.