Polacy zremisowali w Podgoricy z Czarnogórą 2:2 w swoim pierwszym meczu eliminacji do MŚ w Brazylii. Spotkanie kilka razy przerywano, bo na murawę poleciały krzesełka i petardy. Polski golkiper, Przemysław Tytoń, zgłaszał sędziemu, że lecą w jego stronę z trybun petardy, pokazywał, że został ogłuszony przez jedną z nich. Sędzia Jakobsson nakazał jednak kontynuowanie zawodów. We wtorek biało-czerwoni zagrają we Wrocławiu z Mołdawią.