Rosnące od tygodni napięcia między Tajlandią a Kambodżą, wywołane sporem granicznym, przerodziły się w czwartek w starcia zbrojne na granicy tajlandzkiej prowincji Surin i kambodżańskiej prowincji Uddar Meanchey. W ich wyniku zginęło co najmniej jedenastu cywilów i jeden żołnierz. Tajlandia do ataku na sąsiedni kraj użyła co najmniej jednego myśliwca F-16; Bangkok zamknął też wszystkie przejścia graniczne.

REKLAMA

Obie armie oskarżyły się w czwartek wzajemnie o otwarcie ognia. Premier Kambodży Hun Manet oświadczył, że Tajlandia zaatakowała pozycje armii kambodżańskiej w prowincjach Uddar Meanchey i Preah Vihear. Podkreślił, że jego kraj został zmuszony do odpowiedzi na "zbrojną agresję". Tajlandzkie siły zbrojne przekazały z kolei, że to Kambodża wystrzeliła pociski artyleryjskie w kierunku dzielnicy mieszkalnej, w wyniku czego zginęło co najmniej 11 cywilów; życie stracił też jeden żołnierz. Z pobliskich wiosek ewakuowano około 40 tys. mieszkańców.

Bangkok poinformował, że - w odpowiedzi na atak Kambodży - z sześciu myśliwców wielozadaniowych F-16, które Tajlandia rozmieściła wzdłuż spornej granicy z Kambodżą, jeden przeprowadził atak na terytorium sąsiedniego kraju. Użyliśmy sił powietrznych przeciwko celom wojskowym - powiedział dziennikarzom Richa Suksuwanon, zastępca rzecznika tajlandzkiej armii, cytowany przez Reutersa.

#Thailand / #Cambodia : "Royal Cambodian Army" has struck the village of Ban Phue in #Sisaket Province and destroyed a gas station.Cambodian Forces used several #Soviet-made 122mm BM-21-1 "Grad" (9K51) Multiple Rocket Launchers with 9M22U High-Explosive artillery rockets. pic.twitter.com/pHPIsjyUMj

war_noirJuly 24, 2025

Inny z przedstawicieli tajlandzkiej armii, Surasant Kongsiri, powiedział, że do starć między oboma krajami doszło w co najmniej sześciu miejscach. Wojskowy dodał, że Kambodża rozmieściła na granicy drony i żołnierzy uzbrojonych w granatniki. Żołnierze kambodżańscy otworzyli ogień do tajskich żołnierzy, zmuszając ich do odwetu - dodał.

Kambodżański resort obrony potępił "lekkomyślną i brutalną tajlandzką agresję militarną", oskarżając sąsiedni kraj o otwarcie ognia i naruszenie porozumienia mającego na celu deeskalację napięć. "Kambodża stanowczo potępia lekkomyślną i brutalną agresję militarną Królestwa Tajlandii na suwerenność i integralność terytorialną Kambodży" - napisano w oświadczeniu. Władze w Phnom Penh poinformowały, że tajlandzkie myśliwce zrzuciły dwie bomby na drogę.

WATCH: Video at Phanom Dong Rak Hospital () in Thailand as Cambodia launches attack. Reports of casualties. pic.twitter.com/DeXmy79nk8

AZ_Intel_July 24, 2025

Kambodża zaapelowała o zwołanie Rady Bezpieczeństwa ONZ

Ministerstwo spraw zagranicznych Tajlandii wezwało sąsiedni kraj do zaprzestania działań, które - jak podkreślono - stanowią poważne naruszenie prawa międzynarodowego. "Tajlandia, zgodnie z prawem i zasadami międzynarodowymi, jest gotowa zintensyfikować środki samoobrony, jeśli Kambodża będzie kontynuować ataki zbrojne i naruszać suwerenność Tajlandii" - oświadczył resort. Z kolei Kambodża oskarżyła Tajlandię o niesprowokowaną agresję i zaapelowała o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Ambasada RP w Bangkoku przekazała w czwartek rano, że tajlandzko-kambodżańskie lądowe przejścia graniczne pozostają zamknięte dla ruchu turystycznego. Wezwała polskich obywateli do śledzenia na bieżąco komunikatów miejscowych władz i stosowania się do zaleceń służb. Z kolei MSZ Chin ostrzegło przed starciami i zaapelowało do obywateli ChRL, by nie udawali się na obszary objęte walkami. Zapowiedziało także, że będzie podejmować działania na rzecz deeskalacji.

Oba kraje obniżyły rangę stosunków dyplomatycznych

Agencja Associated Press zwróciła uwagę, że do starć doszło po tym, jak w czwartek rano Kambodża zdecydowała o obniżeniu rangi stosunków dyplomatycznych z Tajlandią do najniższego poziomu. Władze w Phnom Penh zwróciły się do ambasadora sąsiedniego państwa o opuszczenie kraju i odwołały personel swojej ambasady w Bangkoku.

Jest to odpowiedź na wcześniejsze działania Tajlandii, która zamknęła przejścia graniczne, wycofała swojego ambasadora z Kambodży i zwróciła się do szefa kambodżańskiej misji dyplomatycznej w Bangkoku o opuszczenie państwa w proteście przeciwko detonacji miny lądowej, która raniła pięciu tajlandzkich żołnierzy.

Spór graniczny trwa od ponad wieku

Relacje między oboma państwami pogorszyły się w maju, kiedy kambodżański żołnierz zginął w starciu z siłami tajlandzkimi na jednym z wielu terenów będących przedmiotem sporu terytorialnego. Spór graniczny między Tajlandią i Kambodżą trwa od ponad wieku i wielokrotnie prowadził do potyczek zbrojnych, w których zginęły dziesiątki osób.