Trzech pacjentów zginęło, a 50 zostało rannych w pożarze szpitala w Hamburgu, do którego doszło w nocy z soboty na niedzielę. Ogień pojawił się na parterze kliniki i szybko rozprzestrzenił się na wyższe piętra. "Przy oknach zauważyliśmy wielu pacjentów wołających o pomoc" - przekazał rzecznik straży pożarnej Lorenz Hartmann.
Tuż po północy w szpitalu Marienkrankenhaus w dzielnicy Hohenfelde w Hamburgu wybuchł pożar. Pierwsi strażacy, którzy przybyli na miejsce, zastali dramatyczną sytuację. Przy oknach zauważyliśmy wielu pacjentów wołających o pomoc - relacjonował rzecznik straży pożarnej Lorenz Hartmann w rozmowie z "Bildem".
Jak przekazał, w pożarze zginęło trzech pacjentów, 50 zostało rannych, w tym 18 ciężko, a jedna osoba jest w stanie krytycznym. Według wstępnych informacji, ogień pojawił się na parterze kliniki, w oddziale geriatrycznym, który specjalizuje się w opiece nad starszymi pacjentami.
Jedno z pokoi pacjentów stanęło w płomieniach, a ogień szybko rozprzestrzenił się na wyższe piętra. Na wszystkich czterech piętrach szpitala stwierdzono silne zadymienie - przekazała straż pożarna. Część budynku musiała zostać ewakuowana.
Verheerender Brand im Hamburger Marienkrankenhaus an der Alfredstrae. Drei Tote, 34 Verletzte, mehrere davon schwer. Feuerwehr mit rund 220 Rettungskrften im Einsatz. https://t.co/g3mPbul28XFotos: HamburgNews + Lenthe Medien pic.twitter.com/h33sGVXWJe
CrimeNewsHHJune 1, 2025
Na miejscu zdarzenia pracowało około 160 strażaków. Ludzie byli ewakuowani przy pomocy drabin oraz przez korytarze z użyciem tzw. masek ewakuacyjnych. Ranni pacjenci byli leczeni na miejscu w oddziale ratunkowym kliniki lub przewożeni do okolicznych szpitali. Akcja ratunkowa zakończyła się nad ranem.
Przyczyny pożaru na razie pozostają nieznane, podobnie jak szacunki dotyczące rozmiarów szkód materialnych.
Szpital Marienkrankenhaus w Hamburgu jest jednym z największych szpitali w północnych Niemczech. Dysponuje około 600 łóżkami i rocznie przyjmuje około 93 tys. pacjentów.