​"Prawdziwy kryzys" - tak do kwestii nadużyć seksualnych w Kościele katolickim odniósł się papież Leon XIV. Duchowny podkreślił, że problem nie jest jeszcze rozwiązany. W opublikowanych w czwartek fragmentach wywiadu rzeki oświadczył też, że nie zmieni się w najbliższej przyszłości doktryna Kościoła w sprawie LGBT.

REKLAMA

Odnosząc się do kryzysu z powodu wykorzystywania nieletnich papież Leon XIV stwierdził, że Kościół "musi dalej stawiać temu czoła, bo (problem) nie został rozwiązany. Potrzeba jeszcze czasu, bo ofiary muszą być traktowane z wielkim szacunkiem i świadomością tego, że ci, którzy doznali bardzo głębokich ran z powodu nadużyć, niekiedy niosą je przez całe życie. Byłoby naiwnością ze strony mojej czy kogokolwiek innego myślenie, że ponieważ przyznaliśmy im pewien rodzaj odszkodowania finansowego albo że podeszliśmy do tej kwestii zwalniając księdza, te rany same znikną - powiedział duchowny.

W wywiadzie dla amerykańskiej watykanistki z portalu Crux, Elise Ann Allen, papież oświadczył natomiast, że "jednym z czynników, który komplikuje sytuację i o którym ludzie zaczynają coraz więcej mówić jest to, że również oskarżeni mają prawa, a wielu z nich twierdzi, że nie zostały one uszanowane".

Statystyki pokazują, że ponad 90 procent osób, które kierują oskarżenia to prawdziwe ofiary, mówią prawdę, niczego nie wymyślają. Ale były też potwierdzone przypadki pewnego rodzaju fałszywych oskarżeń. Są księża, których życie z tego powodu zostało zniszczone - wskazał Leon XIV.

Papież: Potrzeba czasu

Leon XIV wyraził opinię, że po to, aby mieć możliwie wiarygodny system sądowy, szanujący prawa wszystkich potrzeba czasu. W wywiadzie ocenił także, że w USA "dzieją się rzeczy, które wywołują zaniepokojenie".

Pierwszy w historii Stanów Zjednoczonych papież stwierdził, że w jednej z ostatnich rozmów, jakie odbył z wiceprezydentem USA, J.D. Vance'em, mówił o godności ludzkiej i o tym, jak ważna jest dla wszystkich osób. Niezależnie od tego, gdzie się rodzą, i mam nadzieję, że znalezione zostaną sposoby, by szanować wszystkich ludzi, sposób ich traktowania przez politykę i podejmowane decyzje - podkreślił papież Leon XIV.

Podkreślił, że rozmawiał z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

List do biskupów

Przypomniał, że pod koniec swego pontyfikatu jego poprzednik Franciszek wystosował list do amerykańskich biskupów w sprawie traktowania imigrantów. List ten odnosił się z niepokojem do zapowiedzi masowych deportacji nielegalnych imigrantów ze Stanów Zjednoczonych na początku drugiej kadencji prezydenta Trumpa. Papież Bergoglio podkreślił w nim, że należy sprzeciwiać się działaniom sprzecznym z Ewangelią. Byłem bardzo zadowolony z tego, jak biskupi amerykańscy odebrali tę ideę, a niektórzy z nich byli odważni, by za nią podążać - przyznał papież.

Dodał także, że Stany Zjednoczone są potężnym podmiotem na poziomie światowym. Musimy to uznać, a niekiedy decyzje podejmowane są bardziej na podstawie gospodarki niż godności ludzkiej - stwierdził.

Papież odnosząc się do tego, że sytuacja w Strefie Gazy nazywana jest przez niektórych "ludobójstwem" zauważył, że słowo to jest coraz częściej używane przez różne środowiska. Wyjaśnił, że Stolica Apostolska nie wypowiada się w tej sprawie.

"Izrael nie odpowiada na apele USA"

Zaznaczył też, że w kwestii tego, co dzieje się w Strefie Gazy, Izrael nie odpowiada nawet na apele Stanów Zjednoczonych. Pytany o sprawę podejścia do środowisk LGBT papież oświadczył, że Kościół jest otwarty dla "wszystkich, wszystkich, wszystkich", jak powtarzał Franciszek. Dalej stwierdził natomiast: Uważam za wysoce nieprawdopodobne, na pewno w najbliższej przyszłości, że zmieni się doktryna Kościoła w kwestii tego, czego naucza w dziedzinie seksualności, małżeństwa.

Przypomniał, że mówił już o małżeństwie i rodzinie złożonej z mężczyzny i kobiety, pobłogosławionej w sakramencie małżeństwa. Ale rozumiem, że już kiedy się to mówi, niektórzy źle to przyjmą - ocenił. Leon XIV wykluczył możliwość diakonatu kobiet, o którym dyskutowano podczas ostatniego synodu w Watykanie. Oznajmił, że nie ma zamiaru w chwili obecnej zmieniać nauczania Kościoła w tej kwestii.