Chiński kontenerowiec Newnew Polar Bear znajdował się znacznie bliżej miejsca awarii gazociągu Balticconnector w czasie, gdy do niej doszło, niż wcześniej opisywany w mediach rosyjski tankowiec SGV Float - poinformował dziennik "Postimees".

REKLAMA

Ok. 80-kilometrowy gazociąg Balticconnector przebiegający przez Zatokę Fińską, oddany do użytku pod koniec 2019 roku, został odłączony od sieci w niedzielę 8 października nad ranem. Powodem był nagły spadek ciśnienia w efekcie, jak się później okazało, uszkodzenia rurociągu.

Teraz estońskie media podają, że w momencie zarejestrowania aktywności sejsmicznej na tym obszarze znajdował się statek pływający pod banderą Hongkongu, ale należący do Chin.

Dziennika "Postimees" zaznaczył, że władze kraju nie zwróciły się do Chin z prośba o komentarz i informacje, ponieważ "podejrzenia nie są jeszcze oficjalne".

Kontenerowiec Newnew Polar Bear płynął z Szanghaju z przystankiem w Królewcu w drodze do Sankt Petersburga, do którego dotarł wieczorem 8 października. Choć przez pewien czas statek utrzymywał stałą prędkość 11 węzłów, zaczął zwalniać, gdy zbliżył się do lokalizacji Balticconnector - około godziny 1:19 czasu estońskiego. Zwolnił do 9,5 węzła, po czym około godziny 1:24 powrócił do prędkości nieco ponad 11 węzłów.

Dane serwisu Marine Traffic wykazały wcześniej, że w pobliżu miejsca wycieku gazociągu Balticconnector łączącego Estonię z Finlandią przebywał też rosyjski statek towarowy. Fińscy eksperci wskazali, że uszkodzenie gazociągu Balticconnector mogło być spowodowane przez opuszczoną kotwicę statku handlowego.

Estońscy ministrowie obrony, spraw zagranicznych i klimatu wskazali, że za uszkodzenie gazociągu odpowiada człowiek. Również premier Finlandii Petteri Orpo oświadczył, że awaria podmorskiego gazociągu nie jest skutkiem jego normalnego użytkowania i prawdopodobnie została wywołana działaniem sił zewnętrznych.