W nocy z soboty na niedzielę doszło do nagłego spadku ciśnienia w gazociągu, biegnącym po dnie Morza Bałtyckiego, konkretnie w Zatoce Fińskiej. Uszkodzony został także podwodny kabel telekomunikacyjny. W wyjaśnianie przyczyn zaangażowano służby specjalne oraz wojsko. Fiński prezydent Sauli Niinisto uznał za prawdopodobne, że powodem obu awarii była aktywność zewnętrzna.

Wyciek gazociągu łączącego Finlandię z Estonią

Gazociąg Balticconnector łączy Paldiski w Estonii i Ingå w Finlandii. Około 2:00 w nocy z soboty na niedzielę doszło do gwałtownego spadku ciśnienia w gazociągu.

Szybko ograniczyliśmy wyciek, ale doszliśmy do wniosku, że na połączeniu jest przerwa - oświadczył Janne Grönlund, szef fińskiego operatora gazociągu Gasgrid. Do uszkodzenia rurociągu doszło na odcinku znajdującym się na wodach fińskiej strefy ekonomicznej.

Gasgrid nie chce wskazywać przyczyny wycieku gazu, ale, jak zauważają fińskie media, incydent ten badany jest przez służby bezpieczeństwa, wojsko, a nawet służby graniczne.

Oprócz gazociągu uszkodzony został także podwodny kabel telekomunikacyjny. 

Według operatora Gasgrid gazowe połączenie między Finlandią a Estonią może zostać wyłączone z funkcjonowania przez kilka miesięcy. 

Fińskie władze zapewniają, że dostawy gazu ziemnego dla fińskich odbiorców, mimo odłączenia gazociągu, nie są zagrożone. Dostawy zabezpiecza obecnie pływający gazoport LNG w Inkoo, który został oddany do użytku na początku 2023 r. Wcześniej do 100 proc. gazu ziemnego pochodziło z Rosji. Surowiec ten nie jest jednak kluczowym źródłem energii w Finlandii, stanowi ok. 5 proc. ogólnego zapotrzebowania na energię w kraju i ma znaczenie dla różnych specyficznych procesów przemysłowych. Jedynie ok. 30 tys. gospodarstw domowych korzysta z gazu.

Oświadczenie fińskiego prezydenta

"Uszkodzenia podwodnej infrastruktury zostały potraktowane poważnie i ich przyczyny są badane od soboty" - zapewnił w oświadczeniu fiński prezydent Sauli Niinisto. "To prawdopodobne, że zniszczenia gazociągu i kabla telekomunikacyjnego jest efektem aktywności zewnętrznej. Nie jest jednak jasne, co dokładnie je spowodowało" - dodał. 

Niinisto przekazał, że incydent będzie wyjaśniany przez Finlandię i Estonię, a także przy współpracy innych partnerów. Poinformował też, że NATO jest gotowe pomóc w śledztwie. 

Prezydent Finlandii zapewnił, że incydent nie ma wpływu na bezpieczeństwo dostaw do tego kraju. 

Fiński premier: Nie wyciągamy daleko idących wniosków

Zapytany, czy za uszkodzeniem gazociągu stoi Rosja szef fińskiego rządu Petteri Orpo odparł: "nie wyciągamy daleko idących wniosków; na razie gromadzimy informacje".

Nie można być jednak tym zaskoczonym. Sytuacja na świecie jest na tyle krytyczna, że musimy być przygotowani na różne zdarzenia - dodał. Nie chciał jednak porównywać awarii do uszkodzenia gazociagu Nord Stream. Według fińskiej straży granicznej w pobliżu magistrali przesyłowej nie było żadnych sygnałów sejsmologicznych wskazujących na wybuch.

Orpo przekazał, że podniesiona została "czujność służb", ale formalnie stan gotowości sił zbrojnych pozostaje na dotychczasowym poziomie.

Nieoficjalne informacje: Rosja może stać za wyciekiem Balticconnector

Tymczasem rzecznik estońskiego operatora Elering oświadczył, że nie można wykluczyć żadnych przyczyn wycieku gazu, z sabotażem włącznie.

Fiński dziennik "Iltalehti" podaje z kolei, że fińskie siły zbrojne oraz kierownictwo rządu podejrzewają, iż za zniszczeniem gazociągu stoi Rosja. 

Media w tym kraju cytują też polskiego eksperta Konrada Muzyka, który na platformie X poinformował o obecności rosyjskiego statku badawczego w pobliżu Balticconnector w połowie września, na kilka tygodni przed tym, jak ujawniono wyciek gazociągu.

Sabotaż gazociągu Nord Stream

26 września 2022 roku doszło do eksplozji w miejscu przebiegu dwóch nitek gazociągu Nord Stream na Morzu Bałtyckim. Eksplozje były tak silne, że zarejestrowały je sejsmografy. W sumie na gazociągach Nord Stream 1 i Nord Stream 2 odkryto cztery wycieki.

Obszar, gdzie eksplozje uszkodziły dwa gazociągi w szwedzkiej strefie ekonomicznej, ma zaledwie kilka kilometrów szerokości. Przebiegają przez niego cztery instalacje:

  • Nord Stream 1, którym płynie gaz z Rosji do Niemiec,
  • Nord Stream 2, tymczasowo wyłączony z użytku,
  • biegnący równolegle do nich C-Lion 1, czyli podmorski kabel komunikacyjny między Finlandią a Niemcami oraz krzyżujący się z nimi prostopadle podmorski kabel wysokiego napięcia SwePol Link, łączący Szwecję z Polską.

Zarówno Stany Zjednoczone, jak i NATO nazwały eksplozje gazociągu Nord Stream "aktem sabotażu".

Opracowanie: