"Rosja jest gotowa zakończyć środkami pokojowymi (wojnę w Ukrainie - przyp. red.), ale powinny zostać usunięte pierwotne przyczyny, które doprowadziły do tego kryzysu" - powiedział w piątek rosyjski dyktator Władimir Putin podczas dorocznego, długiego przemówienia w Moskwie. Wymienił szereg rzeczy, których domaga się Kreml. Skomentował także decyzję Unii Europejskiej o braku zgody na wykorzystanie zamrożonych rosyjskich aktywów. Stwierdził, że w razie innego scenariusza "rabusie ponieśliby poważne konsekwencje". Zapowiedział, że Moskwa będzie bronić swoich interesów w sądach.
- Polityka, ekonomia, kultura, pogoda, sport, najnowsze informacje z Polski i ze świata - to wszystko znajdziesz na RMF24.pl. Bądź na bieżąco.
W piątek prezydent Federacji Rosyjskiej wygłosił doroczne, długie przemówienie. Po raz kolejny powiedział, że Rosja domaga się usunięcia "pierwotnych przyczyn" wojny w Ukrainie, którą on sam nazywa "operacją specjalną" lub "konfliktem".
Jesteśmy gotowi i chętni do pokojowego zakończenia tego konfliktu w oparciu o zasady, które przedstawiłem w czerwcu ubiegłego roku w rosyjskim Ministerstwie Spraw Zagranicznych, i poprzez zajęcie się przyczynami, które doprowadziły do tego kryzysu - powiedział Putin, którego cytuje Reuters.
Jako "pierwotne przyczyny" Rosja określa fałszywe preteksty, pod którymi zaatakowała Ukrainę w lutym 2022 roku, łamiąc prawo międzynarodowe.
Putin nawiązał swojego przemówienia sprzed 18 miesięcy, w którym zażądał, aby Ukraina porzuciła ambicje przystąpienia do sojuszu wojskowego NATO i całkowicie wycofała się z czterech regionów, które Rosja uznała za swoje terytorium.
Władimir Putin rozpoczął konferencję od zapewnień, że wojska rosyjskie przejęły strategiczną inicjatywę na froncie na wszystkich kierunkach. Oznajmił, że Siewiersk i Konstantynówka w obwodzie donieckim znajdują się w 50 proc. pod kontrolą rosyjską, a Kupiańsk - ważny węzeł komunikacyjny w obwodzie charkowskim na północnym wschodzie Ukrainy - jest okrążony.
Przypomnijmy, że zaledwie tydzień temu, 12 grudnia, Wołodymyr Zełenski był osobiście w Kupiańsku - 1,3 km od pozycji rosyjskich i 500 metrów od szarej strefy - udowadniając, że Kupiańsk nie jest pod butem Kremla. Więcej na ten temat można przeczytać poniżej.
Jeszcze wcześniej Rosja ogłosiła, że Kupiańsk został zajęty przez jej wojska pod koniec listopada. Działania kontrofensywne armii ukraińskiej doprowadziły jednak do okrążenia rosyjskich oddziałów w centrum oraz odzyskania kontroli na północną i zachodnią częścią Kupiańska.
Putin stwierdził, że czeka na informacje z Waszyngtonu, w jaki sposób projekt rosyjskich propozycji pokojowych został zmodyfikowany po konsultacjach między Stanami Zjednoczonymi, Ukrainą i państwami europejskimi.
Władimir Putin, komentując decyzję Unii Europejskiej o odrzuceniu planu wykorzystania zamrożonych rosyjskich aktywów jako zabezpieczenia pożyczki dla Ukrainy, nazwał tę próbę "rozbojem" i obiecał, że Moskwa będzie bronić swoich interesów w sądach.
Putin stwierdził, że plan UE się nie powiódł, ponieważ "rabusie ponieśliby poważne konsekwencje".