We francuskim parlamencie rozpoczęła się burzliwa debata wokół rządowego projektu wpisania do konstytucji prawa kobiet do aborcji. Prezydent Emmanuel Macron sugeruje, że usuwanie ciąży jest jednym z praw człowieka.

Prezydent Emmanuel Macron już od dawna wyrażał wolę wpisania prawa do aborcji do ustawy zasadniczej, by - jak wyjaśnił - uniemożliwić kwestionowanie go. Zapowiedział to m.in. w czasie obchodów 75. rocznicy przyjęcia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka w grudniu ubiegłego roku. Zasugerował wtedy, że usuwanie ciąży należy postrzegać jako jedno z praw człowieka.

Przeciwnicy tego projektu - w tym znana francuska filozof Chantal Delsol - alarmują jednak, że wpisanie legalności usuwania ciąży do konstytucji może częściowo ograniczyć wolność słowa i opinii we Francji. Ludzie, którzy się sprzeciwiają tego typu zabiegom z różnych powodów - np. filozoficznych czy religijnych - zostaną bowiem w pewnym sensie zakneblowani i zepchnięci na polityczny margines. Debata o zasadności prawa do aborcji przestanie po prostu istnieć, co zdaniem części obserwatorów jest zaprzeczeniem zasad demokracji.

Przeciwko pomysłowi wpisania prawa do usuwania ciąży do ustawy zasadniczej opowiedział się m.in. marszałek Senatu Gerard Larcher - jeden z liderów centroprawicowego ugrupowania Republikanie. Oświadczył, że jego zdaniem konstytucja nie jest tekstem, do którego należy wpisywać tego typu dyspozycje.

Paryscy komentatorzy podkreślają jednak, że wszystko wskazuje na to, iż obozowi prezydenta Emmanuela Macrona uda się doprowadzić do wpisania prawa do aborcji do francuskiej konstytucji. Projekt modyfikacji ustawy zasadniczej popierają bowiem wszystkie lewicowe ugrupowania.

Już w ubiegłym roku francuski parlament wstępnie wyraził zgodę na wpisanie prawa do aborcji do konstytucji. Parlamentarzyści zaznaczyli jednak, że pod głosowanie poddany będzie musiał zostać jeszcze konkretny artykuł, który ma zostać dodany do ustawy zasadniczej. Debata w tej sprawie rozpoczęła się dzisiaj w Zgromadzeniu Narodowym, później ma się odbyć debata w Senacie.

Według sondaży większa część Francuzów opowiada się za utrzymaniem w mocy prawa do aborcji przeprowadzanej do 14. tygodnia ciąży (lub później - w przypadku zaleceń lekarskich). Koszt zabiegów tego typu zwracany jest kobietom przez publiczny system ubezpieczeń zdrowotnych.

W 2022 roku przeprowadzono we Francji 234 253 zabiegów usuwania ciąży. To najwyższa liczba od blisko 30 lat. Nie opublikowano jeszcze danych dotyczących 2023 roku.

Opracowanie: