Dzisiaj nad ranem upadł rząd w Amsterdamie na skutek nieporozumień w obrębie koalicji w sprawie wycofania wojsk z Afganistanu. Podczas konferencji prasowej premier zapowiedział, że przedłoży królowej Beatrix rezygnację ministrów i sekretarzy stanu z Partii Pracy oraz odda do jej dyspozycji szefów pozostałych resortów.

Gabinet premiera Jana Petera Balkenende upadł po wielogodzinnych negocjacjach pomiędzy przedstawicielami partii tworzących rządzącą koalicję - podały holenderska agencja prasowa ANP i telewizja RTL. W skład koalicji wchodziły trzy partie: Apel Chrześcijańsko-Demokratyczny (CDA), Partia Pracy i Unia Chrześcijańska (CU).

Ministrowie partii koalicyjnych prowadzili od wczoraj rozmowy w sprawie złożonej przez NATO propozycji przedłużenia misji wojsk holenderskich w Afganistanie do sierpnia 2011 roku. Negocjacje zakończyły się w dziś nad ranem, a partie nie zdołały się porozumieć, co do losów liczącego 1950 żołnierzy kontyngentu holenderskiego, który przebywa w Afganistanie od 2006 roku. Według wcześniejszych planów, wycofywanie wojsk miało się rozpocząć w sierpniu i zakończyć pod koniec bieżącego roku.

Za spełnieniem oczekiwań NATO opowiadał się premier Balkenende i minister spraw zagranicznych Maxime Verhagen. Partia Pracy ministra finansów Woutera Bosa była zdecydowanie przeciwna przedłużeniu misji wojskowej.

O upadku rządu - według AFP - poinformował media sam premier. Gabinet upadł na dwa dni przed trzecią rocznicą objęcia władzy.

Według sondaży opinii publicznej, w nowych wyborach największe szanse na wygraną miałaby Unia Chrześcijańska - pisze Reuters. Szanse na przejęcie stanowiska po Balkenende, który zdecydowanie tracił społeczne poparcie, ma szef dyplomacji Maxime Verhagen.