FBI zażądało pobrania próbki DNA od Teda Kaczynskiego, zwanego "Unabomberem" - poinformowały amerykańskie władze. Chodzi o śledztwo w sprawie otrucia siedmiu osób w regionie Chicago w 1982 r. Mężczyzna w 1998 roku został skazany na dożywocie

Kaczynski, uznany w 1998 roku za winnego 16 wybuchów z trzema ofiarami śmiertelnymi i skazany za to na dożywocie, odmówił dobrowolnego oddania próbki DNA. Nie wiadomo, czy FBI spróbuje nakłonić go do zmiany decyzji.

Obecnie prowadzona jest sprzedaż przedmiotów skonfiskowanych w 1996 roku w domu Kaczynskiego. Skazany zwrócił się do kalifornijskich sądów z wnioskiem o zatrzymanie w charakterze dowodów niektórych z tych przedmiotów, w tym dzienników, na podstawie których można będzie ustalić, gdzie przebywał w 1982 roku i uwolnić go od podejrzeń w sprawie Tylenolu.

W ciągu trzech dni w Chicago i czterech innych miejscowościach tamtejszej aglomeracji zmarło siedem osób po zażyciu Tylenolu z domieszką cyjanku potasu. W konsekwencji zaostrzono przepisy dotyczące trwałości opakowań leków dostępnych bez recepty, a popularny lek został wycofany ze sprzedaży.

W sprawie Tylenolu nikomu dotąd nie postawiono zarzutów.