Za oceanem odżywa szpiegowska afera. Wszystko dlatego, że Moskwa zaproponowała wymianę naukowca, podejrzanego o szpiegowanie dla Wielkiej Brytanii, na kogoś z rosyjskich agentów. To rodzi podejrzenie, że wśród 11 podejrzanych o szpiegostwo na terenie USA musi być ktoś istotny dla rosyjskich służb.

Rosja do tej pory twierdziła, że zatrzymani to zwykli obywatele. Trudno było też oczekiwać, że Moskwa przyzna się do wysłania ludzi do USA.

Nieoficjalnie wiadomo, że Moskwa przygotowała do wymiany rosyjskiego uczonego specjalistę do spraw broni nuklearnej Igora Sutiagina. Został skazany na 15 lat więzienia za szpiegostwo na rzecz Wielkiej Brytanii. Według innych źródeł, Rosja proponuje dodatkowo zwolnienie jeszcze 10 innych osób, które podobno miały pracować na rzecz Stanów Zjednoczonych. Kogo chcą w zamian, tego nie wiadomo. Media amerykańskie spekulują, że skoro propozycja brzmi 1 osoba za 11, to musi być ktoś cenny dla rosyjskich służb.