Szczyt UE odsłonił wynikające z różnych strategicznych interesów polityczne podziały wobec Rosji, walkę o narodowe interesy na tle obsady stanowisk komisarzy i pokazał, że UE wciąż zmaga się ze skutkami finansowego kryzysu - ocenia ośrodek analityczny Stratfor.

Rozwiązanie problemów Europy - od poprawy kondycji gospodarki po brak spójnej polityki zagranicznej - w dużej części wymaga politycznych porozumień i bardzo trudnych kompromisów, zwłaszcza między Niemcami a Francją. Ostatnie wydarzenia, a zwłaszcza środowy szczyt, pokazują, że osiągnięcie takich porozumień stało się trudniejsze - napisali analitycy.

Stratfor zauważa też, że obsada stanowisk komisarzy stała się polem walki o narodowe interesy i kształt polityki fiskalnej.

Paryż naciska na poluzowanie wskaźników fiskalnych (deficytu i długu) i działania prowadzące do osłabienia euro - Niemcy sprzeciwiają się obu pomysłom. Faktycznie UE akceptuje przekroczenie tych wskaźników przez Hiszpanię i Francję. Jednak Berlin obawia się, że kraje śródziemnomorskie wspólnymi siłami zburzą system budżetowych kontroli i ekonomicznego nadzoru, który Niemcy budowały w reakcji na finansowy kryzys
- zaznacza komentarz.

Tymi obawami tłumaczą sprzeciw Niemiec wobec francuskiej kandydatury Pierre'a Moscovici na stanowisko komisarza ds. w walutowych.

Zdaniem Stratforu Niemców zaniepokoiły niedawne perturbacje w portugalskim i bułgarskim sektorze bankowym, ponieważ rządy eurostrefy i EBC od dwóch lat zabiegają o wzmocnienie europejskiego sektora bankowego nowymi regulacjami i działaniami.

Problem polega na tym, że instytucjonalne reformy nie wystarczą dla rozwiązania finansowych problemów Europy. Przy rekordowo wysokim bezrobociu i niskiej aktywności gospodarki w większości krajów, rośnie liczba dłużników mających trudności ze spłatą zaciągniętego długu - sądzą analitycy.

Z kolei inny ośrodek analityczny Teneo Intelligence uważa, że postanowione na środowym szczycie rozszerzenie  unijnych sankcji na Rosję nie zmotywuje Moskwy do zmiany polityki wobec Ukrainy i że nic nie wskazuje na to, by impas na wschodniej Ukrainie miał być bliski rozwiązania:

Zasadniczym celem Moskwy jest wewnętrzna destabilizacja Ukrainy, chodzi o polityczne osłabienie władze w Kijowie,  by nie mogły decydować o kwestiach takich jak członkostwo w NATO i UE. Preferowana przez Moskwę taktyka zakłada wsparcie dla separatystów, by utrzymali zdolność bojową, jak długo się da - napisał Teneo.

(jad)