Rosja zakazała sprzedaży dziesiątek tysięcy butelek mołdawskiego wina - poinformował główny lekarz sanitarny Rosji. Jako powód Giennadij Oniszczenko podał zastrzeżenia dotyczące jakości wina, które nadaje się do "malowania płotów", a jego picie jest niebezpieczne z powodu toksycznych składników. Na razie nie dopuszczono na rynek 40 transportów liczących w sumie 170 tys. butelek.

Oniszczenko nie wykluczył całkowitego zakazu sprzedaży mołdawskich trunków. Krytycy władz kremlowskich podejrzewają, że prawdziwym powodem zakazu jest irytacja z powodu niedawnego dekretu prezydenta Mołdawii Hihaia Shimpu ustanawiającego 28 czerwca Dniem Sowieckiej Okupacji. Niebezpieczne składniki pojawiają się dokładnie w chwili, gdy rozpoczyna się spór polityczny, a znikają w tej samej sekundzie, gdy się on kończy - powiedział w Echu Moskwy komentator polityczny Matwiej Ganapolskij.

Rosja wprowadziła już całkowity zakaz sprzedaży mołdawskiego wina w 2006 r., gdy władze Mołdawii zwróciły się ku Zachodowi. Przemysł winiarski dostarcza około 1/5 PKB Mołdawii i przypada na niego 28-30 proc. eksportu. Około 20 proc. mołdawskiego wina trafia do Rosji.