Co najmniej 27 osób zginęło, a 35 zostało rannych, kiedy w ośrodku rekrutacyjno-szkoleniowym pakistańskiej armii na północnym zachodzie kraju w powietrze wysadził się nastolatek. Zamachowiec zaatakował rekrutów, kiedy kadeci byli zajęci na porannym treningu - relacjonuje przedstawiciel pakistańskiej armii.

Zamach przeprowadzono w momencie porannego apelu z udziałem rekrutów w miasteczku Mardan. Zamachowcem był nastolatek ubrany w szkolny mundurek - powiedział przedstawiciel policji w Mardanie Abdullah Khan. Chłopiec najwyraźniej po prostu wszedł na teren jednostki.

Do przeprowadzenia zamachu natychmiast przyznali się talibowie.

Dzisiejszy atak stawia pod znakiem zapytania zapewnianie pakistańskich władz, że ofensywy jej armii osłabiły powiązanych z Al-Kaidą talibskich rebeliantów, którzy chcą zdestabilizować ich rządy.