Pod ziemią na terenie parku archeologicznego w Pompejach leży około dziesięciu niewybuchów z czasów wojny o potencjalnie niszczącej sile, które niełatwo będzie rozbroić – pisze włoski dziennik „Il Fatto Quotidiano”. Jak dodaje, coś trzeba z nimi zrobić.

W artykule "Dziesięć bomb pod Pompejami" gazeta ostrzega na pierwszej stronie, że znajdujące się tam dziedzictwo, pozostałe po starożytnym mieście zniszczonym przez wybuch wulkanu, jest zagrożone, o czym - jak dodaje - wiedzą eksperci.

Według specjalistów wszystkie te pochodzące z czasów II wojny światowej ładunki znajdują się w części parku, która nie została jeszcze przekopana.

24 sierpnia 1943 roku - wyjaśniono - wojska alianckie zrzuciły w czasie dziewięciu nalotów na Pompeje 165 bomb. Jak zaznacza dziennik, to "fatum", bo eksplozja Wezuwiusza zniszczyła miasto również 24 sierpnia, ale 79 roku naszej ery.

Niektóre ze zrzuconych bomb ważyły 1800 kilogramów i były nazywane "wielkimi niszczycielkami".

W kolejnych latach po wojnie zlokalizowano 96 bomb na podstawie oficjalnych raportów analizy wywołanych zniszczeń. Szacuje się, że spośród prawie 70 pozostałych jakie spadły w rejonie miasta, ok. 10 to niewybuchy leżące w rejonie terenu archeologicznego odwiedzanego co roku przez 3 miliony turystów.

Zawsze ogień, zawsze płomienie. Taki jest los Pompejów; najpierw Wezuwiusz, potem bomby z czasów wojny. Ale tu zawsze przeszłość wynurza się na powierzchnię - podkreślono w artykule. Zaznacza się w nim, że nie wiadomo ile dokładnie niewybuchów leży pod ziemią.