9,5 miliona dolarów zapłaci amerykański rząd właścicielom ziemi w Pensylwanii, gdzie 11 września 2001 roku runął samolot uprowadzony przez terrorystów. W końcu osiągnięto bowiem długo oczekiwane porozumienie w tej sprawie. Co teraz stanie się z tą ziemią?

Wkrótce, prawdopodobnie w listopadzie, ruszy budowa pomnika, upamiętniającego 40 ofiar zamachu - bohaterskich pasażerów, którzy nie dopuścili do tego, by samolot spadł na Kapitol lub Biały Dom.

Architekci naszkicowali jednak na razie tylko wstępny projekt monumentu, który zakłada wykorzystanie wgłębienia w ziemi. Ma to symbolizować miejsce, gdzie runął samolot. Pojawi się oczywiście również tablica pamiątkowa i nazwiska 40 ofiar. Koszt - 60 milionów dolarów.

Negocjacje z kilkoma właścicielami terenu, na który spadł samolot, trwały od 2003 roku.