Komisja Europejska wysłała do polskich władz pierwsze wezwanie do zapłaty kary w wysokości 69 mln euro w związku z niewykonaniem postanowienia TSUE o natychmiastowym wstrzymaniu działania Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego – dowiedziała się w Komisji Europejskiej nasza korespondentka w Brukseli Katarzyna Szymańska–Borginon.

To kolejny etap procedury: Przypomnijmy, że unijny Trybunał Sprawiedliwości nałożył na Polskę karę za niewykonanie postanowienie TSUE w wysokości miliona euro dziennie.

Polskie władze mają teraz 45 dni na zapłacenie kary. Jeżeli tego nie zrobią, to Komisja Europejska zacznie naliczać karne odsetki i wyśle kolejne wezwanie. Wówczas Polska otrzyma kolejne 15 dni na zapłatę. Gdy i to nie poskutkuje, Bruksela przejdzie do kolejnego etapu, czyli umniejszy Polsce fundusze o gigantyczną sumę w wysokości 69 mln euro. Polskie władze będą miały wówczas 10 dni na ustosunkowanie się do tej decyzji.  

Przypomnijmy, że Komisja Europejska decyduje właśnie, z których konkretnie funduszy obciąć Polsce ponad 15 mln euro pierwszej transzy kary za niewykonanie postanowienia w innej sprawie - czyli kopalni w Turowie. 

Komisja podkreśla, że konkretni beneficjanci nie ucierpią. Milion euro kary w związku ze sprawą Izby Dyscyplinarnej naliczany jest od 3 listopada, gdyż polskie władze przez tydzień nie odbierały powiadomienia TSUE o karze nałożonej 27 października.

Kara w wysokości 69 mln euro jest nałożona za okres od 3 listopada do 10 stycznia. 

Opłaty będą naliczane, aż Polska wykona postanowienie TSUE. 

Polska prosiła o czas na zmiany

Tydzień temu informowaliśmy, że Polska w odpowiedzi przesłanej do Komisji Europejskiej zapewnia, że wykona orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ws. Izby Dyscyplinarnej. Rząd prosił jednak o czas na wdrożenie zmian i apelował, by do tego czasu nie przesyłać wezwań do zapłaty kary za niewykonanie wyroków. 

Rząd tłumaczył Brukseli, że opóźnienie wynika z potrzeby przeprowadzenia konsultacji. Polska "nie ma możliwości przeprowadzenia zmian w krótszym terminie, aniżeli wynikający z konstytucji oraz odpowiednich ustaw" - napisano w odpowiedzi, za którą odpowiedzialny jest minister ds. europejskich Konrad Szymański oraz ambasador Polski przy UE Andrzej Sadoś.

Komisji Europejskiej nie przekonały argumenty, że rząd potrzebuje więcej czasu na zmiany. Nic nie zostało zrobione, żeby wypełnić orzeczenie TSUE w sprawie Izby Dyscyplinarnej - powiedział naszej dziennikarce urzędnik w Komisji Europejskiej.

Opracowanie: