Idalia jako huragan 3. kategorii w skali Saffira-Simpsona uderzyła w środę w północno-zachodnie wybrzeże Florydy. Cyklon tropikalny przyniósł ze sobą "katastrofalną" falę sztormową i wiatr o prędkości przekraczającej 200 km/h.

Amerykańska agencja National Hurricane Center (NHC), zajmująca się monitoringiem cyklonów tropikalnych na Wschodnim Pacyfiku i Atlantyku, poinformowała, że Idalia uderzyła w ląd ok. godz. 13:45 czasu polskiego. Doszło do tego nieopodal miejscowości Keaton Beach w regionie Big Bend, ok. 80 km na południe od stolicy stanu, Tallahassee.

W momencie uderzenia w ląd Idalia generowała wiatr ciągły o prędkości 205 km/h i porywy dochodzące do 250 km/h. Ciśnienie w centrum wynosiło 949 hPa. Amerykański dziennik "Washington Post" napisał, że to najsilniejszy huragan, jaki nawiedził ten obszar, na równi z huraganem z 1896 roku.

Po wejściu na ląd, jak to w przypadku cyklonów tropikalnych bywa, Idalia osłabła - została zdegradowana do huraganu 2. kategorii w skali Saffira-Simpsona. Wraz z przemieszczaniem się nad Florydą, a następnie Georgią i Karoliną Południową, NHC prognozuje dalsze słabnięcie cyklonu. Jutro powinien on opuścić terytorium Stanów Zjednoczonych.

Niecałą godzinę po uderzeniu Idalii w ląd prądu pozbawionych zostało ponad 170 tys. gospodarstw domowych. Nadejście huraganu podniosło poziom wody o prawie dwa metry. To na razie niewiele, biorąc pod uwagę, że agencja NHC prognozowała przypływ sztormowy o wysokości prawie 5 metrów.

Jeszcze przed tym, jak huragan znalazł się nad lądem, zalane zostały ulice okolicznych miejscowości, m.in. Fort Myers i St. Petersburga.

PROGNOZY DOTYCZĄCE HURAGANU IDALIA MOŻNA ZNALEŹĆ TUTAJ.

Cyklony wschód dotychczas oszczędzały

Idalia to 10. tegoroczny cyklon tropikalny, który uformował się podczas trwającego sezonu huraganowego. Dotychczas mieliśmy jedną nienazwaną burzę subtropikalną, sześć burz tropikalnych (Arlene, Bret, Cindy, Gert, Emily i Harold) i trzy huragany - Don (1. kategoria), Franklin (4. kategoria) i Idalia (obecnie 2. kategoria).

Wschodnie wybrzeże USA, obejmujące również Zatokę Meksykańską, cyklony tropikalne w tym roku oszczędzały. Co zaskakujące, więcej działo się na zachodzie - na początku sierpnia burza tropikalna Hilary spowodowała w Meksyku i amerykańskich stanach Kalifornia i Nevada duże powodzie i lawiny błotne.

Sezon huraganowy na Atlantyku rozpoczął się 1 czerwca i potrwa do 30 listopada; obecnie jesteśmy w szczycie aktywności, który potrwa mniej więcej do końca września.