"Takiego cyberataku na serwery Komisji Europejskiej nie było od dawna" - mówią brukselscy urzędnicy. Hakerzy zaatakowali wczoraj, czyli dzień przed trwającym właśnie unijnym szczytem, na którym omawiane są między innymi kwestie ekonomicznej strategii Wspólnoty i interwencji militarnej w Libii.

Wszystkie niedogodności w korzystaniu z sieci udało się już usunąć. Trwa postępowanie wyjaśniające. Wygląda na to, że atak miał zdezorganizować dzisiejszy szczyt. Okazało się, że hakerzy zdołali wprowadzić do sieci wirus, w wyniku czego przestała działać część serwisów.

Aby zapobiec ewentualnemu wykradzeniu danych służby bezpieczeństwa zablokowały czasowo dostęp z zewnątrz do urzędniczej poczty, a także do intranetu Komisji, czyli wewnętrznej sieci komputerowej. Niektóre osoby poproszono o zmianę haseł dostępu.

Z pierwszych ustaleń postępowania wyjaśniającego wynika, że hakerom nie chodziło o przechwycenie niejawnych informacji. Eksperci zwracają uwagę, że cyberataki na serwery Komisji Europejskiej to nic nowego. Wczorajszy zaskoczył jednak swoją skalą.