Fin Heikki Kovalainen, który podczas wyścigu o Grand Prix Hiszpanii miał groźny wypadek, zostanie w szpitalu w Barcelonie na obserwacji. Kierowca teamu McLaren-Mercedes został po wypadku przewieziony śmigłowcem do szpitala, gdzie przeprowadzone dokładne badania nie wykazały żadnych poważnych obrażeń.

Podczas przejazdu 22. okrążenia toru w samochodzie Fina nastąpiła eksplozja lewej, przedniej opony, po której kierowca stracił panowanie nad bolidem i z dużą prędkością uderzył w opony zabezpieczające tor.

Heikki czuje się dobrze, nie stwierdzono u niego żadnych złamań, badanie tomograficzne mózgu także nie wykryło żadnych obrażeń. Zawodnik zostanie w szpitalu na obserwacji. Jak mnie zapewnili lekarze, zostanie wypisany najpóźniej w poniedziałek rano - poinformował szef teamu Ron Dennis.

Na pytanie czy Kovalainen za dwa tygodnie będzie mógł wystartować w wyścigu o Grand Prix Turcji, Dennis stwierdził, że za wcześnie jest o tym mówić, ale jest to prawdopodobne.