Petycja smoleńska odrzucona w Brukseli. Komisja Petycji Parlamentu Europejskiego nie dopuściła do rozpatrzenia prośby o umiędzynarodowienie śledztwa w sprawie katastrofy prezydenckiego tupolewa. Petycję w zeszłym roku podpisało około 400 tysięcy osób.

Przeciwko rozpatrywaniu petycji zagłosowało 12 polskich europosłów, w tym Jarosław Wałęsa oraz Lena Kolarska-Bobińska z PO. "Za" były cztery osoby.

Decyzja o odrzuceniu petycji zapadła kilka godzin przed posiedzeniem Komisji Petycji, na spotkaniu tzw. koordynatorów frakcji politycznych. Jak dowiedziała się korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, na spotkaniu koordynatorów nie było profesora Ryszarda Legutko (PiS) ani nikogo z jego grupy ECR. Po prostu przegapili sprawę - ujawnił jeden z europosłów. Zaskoczony Legutko, gdy zorientował się, że decyzja już zapadła i jest niekorzystna, zażądał głosowania podczas posiedzenia Komisji. Wynik głosowania nie uległ jednak zmianie. Komisja stwierdziła, że nie ma kompetencji do zajmowania się tą sprawą.

Przeczytaj petycję, którą złożyła Zuzanna Kurtyka.

Petycję w zeszłym roku złożyła Zuzanna Kurtyka w imieniu "Federacji Rodzin Katyń 2010". Pismo wzywało do powzięcia niezbędnych środków w celu zapewnienia przejrzystego dochodzenia obejmującego liczne wątpliwości i pytania związane z przyczynami katastrofy w Smoleńsku oraz zachowania dowodów przez władze rosyjskie.

Komisja Europejska we wrześniu zeszłego roku w ten sposób ustosunkowała się do petycji: Komisja nie może interweniować, ponieważ nie naruszono przepisów UE, a prawodawstwo europejskie nie ma zastosowania w tym konkretnym przypadku.