Wystarczą dwa tygodnie od wprowadzenia do obiegu, aby na brytyjskich banknotach pojawiły się mikroślady kokainy – informuje dziennik „Daily Mail”. Według ekspertów to najlepszy dowód na rosnącą skalę narkomanii na Wyspach Brytyjskich.

Analityk największej w Wielkiej Brytanii naukowej placówki prowadzącej analizy kliniczne dla policji – Gerry Risbridger – sądzi, że ślady narkotyku można znaleźć na pieniądzach na terenie całego kraju. Skażenie jest tak powszechne, że policja nie przeprowadza już analiz banknotów na obecność kokainy w sprawach o przemyt lub handel narkotykami.

Osad kokainy na banknocie wykrywa się przy pomocy specjalistycznej maszyny kosztującej 200 tysięcy funtów. Pozwala ona ustalić cząsteczkowy ciężar. Ponieważ każdy związek jest inny, eksperci mogą wykryć mikroskopijną obecność niewidocznego dla oka narkotyku, rozpuszczalnika lub substancji wybuchowej.

Wielka Brytania jest krajem, w którym użycie kokainy uchodzi za najwyższe w Europie. W 2009 r. 745 nastolatków, którzy nie ukończyli 18. roku życia, zgłosiło się do placówek odwykowych. 235 osób zmarło w ubiegłym roku z powodu nadużywania kokainy.